Najpierw służył w gliwickim aeroklubie, teraz święci triumfy na wielkim ekranie.
Samolot An-2 jeszcze do niedawna był na wyposażeniu gliwickich spadochroniarzy. Aktualnie można go oglądać w kinach, bowiem zagrał w filmie "Arktyka".
Jak mówi Andrzej Duszyński, szef wyszkolenia aeroklubu gliwickiego, samolot służył do szkolenia spadochroniarzy. To dość popularny model samolotu wykorzystywany przez aerokluby właśnie w tym celu. Maszyna jest duża i wygodna, dzięki czemu zapewnia wyszkolenie na odpowiednim poziomie.
O tym, że samolot zagrał w filmie zdecydował w sumie przypadek - uśmiecha się Beata Miącz-Pałka, dyrektor Aeroklubu Gliwickiego. Aeroklub wystawił samolot na sprzedaż, bowiem ten wymagał remontu, którego koszt przewyższał wartość samej maszyny. Poza tym brakowało miejsca w hangarze, a w planach był zakup nowej maszyny. Po krótkim czasie na ogłoszenie odpowiedział reżyser filmu "Arktyka" Joe Pena i kupił samolot do swojego dzieła.
Na potrzeby filmu samolot został przemalowany, zmienione zostały także jego znaki.
Autor: Joanna Opas/ml/