Obecność rowerów miejskich w Gliwicach stoi pod znakiem zapytania.
Miasto unieważniło przetarg, do którego zgłosiła się tylko jedna firma, dotychczasowy organizator stacji wypożyczeń. Jedyny uczestnik konkursu zaproponował o ponad 100% wyższe opłaty niż w ubiegłych sezonach. W najbliższym czasie gliwicki Urząd Miasta, który za jedną stację wypożyczeń jest gotowy zapłacić ponad 4 tysięcy złotych, ogłosi drugi przetarg. Kolejny konkurs może opóźnić pojawienie się rowerów miejskich, które na ulice Gliwic miały powrócić w kwietniu.
Do tej pory system działał przez trzy sezony, przyciągając prawie 20 tysięcy użytkowników.
Autor: Klaudia Matuszna/ml/