Śląskie restauracje na potęgę gotują dla medyków, którzy walczą z koronawirusem.
Czas mniejszego ruchu, a nieraz przestoju, lokale postanowiły wykorzystać na wsparcie tych, którzy pomagają innym.
Jak mówi Bogdan Biedroń, prezes jednej z chorzowskich restauracji, problem zna niejako z własnego podwórka.
— Z kolei akcję zaopatrywania personelu medycznego w posiłki na szerszą skalę koordynuje Związek Górnośląski — podkreśla Grzegorz Franki, prezes instytucji.
Posiłki trafiają nie tylko do szpitali, ale także do stacji pogotowia ratunkowego czy pracowników sanepidu, którzy wykonują testy na koronawirusa.
Autor: Joanna Opas /pg/