Od 48. minuty spotkania Piast Gliwice grał w przewadze. Mimo to, nie potrafił tego wykorzystać. Na dodatek stracił dwie bramki.
To był pierwszy mecz w rundzie finałowej dla obu zespołów. Podopieczni Waldemara Fornalika w ostatnim czasie prezentowali świetną formę, dlatego Kibice gospodarzy liczyli na 3 punkty. Pierwsza połowa nie przyniosła zbyt dużo emocji. Na te trzeba było poczekać do drugich 45. minut. Już chwilę po gwizdku, w 48. minucie drugą żółtą kartką został upomniany Tomas Rogne i od tego momentu piłkarze Lecha Poznań musieli sobie radzić w dziesiątkę. Szybko chciał to wykorzystać Piast, który zepchnął gości do defensywy. Gliwiczanie co rusz atakowali bramkę Lechitów, ale nie potrafili pokonać golkipera przyjezdnych. Wykorzystał to Lech. I to dwukrotnie. Najpierw w 66. minucie pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Jakub Modern. Już w doliczonym czasie gry skuteczną kontrę gości na bramkę zamienił Pedro Tiba.
W następnej kolejce Piast Gliwice zmierzy się na wyjeździe z Lechią Gdańsk.
Piast Gliwice - Lech Poznań 0-2 (0-0)
0-1 - Moder, 66 min.
0-2 - Tiba, 90+4 min.
Piast: Plach - Konczkowski, Czerwiński, Korun, Kirkeskov - Milewski, Sokołowski (76. Jodłowiec), Hateley, Vida (67. Alves) - Felix, Parzyszek (77. Tuszyński).
Lech: Van der Hart - Butko, Rogne, Satka, Puchacz - Kamiński (79. Marchwiński), Moder, Tiba, Jóźwiak - Ramirez (51. Crnomarković) - Gytkjaer (73. Zhamaletdinov)
Żółte kartki: Korun, Hateley - Rogne, Moder, Van der Hart, Butko, Crnomarković.
Czerwona kartka: Rogne, 48 min. (za faul, druga żółta)
Widzów: 1 193.
Autor: Piotr Muszalski/pm/