40 lat temu podpisano porozumienie jastrzębskie. Komisja Rządowa i Prezydium Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego ustaliły treść epokowego dokumentu.
Jak mówi historyk Jarosław Neja z katowickiego IPN-u, porozumienie jastrzębskie było przypieczętowaniem wcześniejszych dokumentów zawartych w Gdańsku i Szczecinie. To była nasza śląska kropka nad "i".
Do 21 postulatów wysuniętych przez załogi zakładów strajkujących na Wybrzeżu Międzyzakładowy Komitet Strajkowy w KWK "Manifest Lipcowy" dołączył własne dotyczące spraw płacowych, socjalno-bytowych oraz zarządzania i organizacji pracy. Główną zasługą porozumień jastrzębskich było wywalczenie wolnych sobót dla ogółu polskich pracowników.
— To był najtrudniejszy punkt negocjacji — mówi sygnatariusz porozumienia jastrzębskiego Grzegorz Stawski.
Spora część przyjętych postulatów dotyczyła spraw socjalnych górników, ale także one miały później znaczenie dla pracowników w całej Polsce. W postanowieniach końcowych porozumienia uzgodniono powołanie komisji mieszanej, której zadaniem było czuwanie nad realizacją ustaleń.
— To był najgorętszy miesiąc w historii — tak czas podpisania porozumień sierpniowych wspomina prezes Stowarzyszenia "Pamięć Jastrzębska", Alojzy Pietrzyk. — Wtedym w 1980 roku chcieliśmy zmienić historię.
Porozumienie Jastrzębskie było trzecim, po gdańskim i szczecińskim, podpisanym latem 1980 r. Zdaniem wielu historyków, masowe strajki na Śląsku, których efektem były ustalenia zawarte w Jastrzębiu, wpłynęły na tempo i skuteczność negocjacji prowadzonych w Gdańsku i Szczecinie. Podpisanie Porozumienia Jastrzębskiego było zwieńczeniem wcześniej zawartych dokumentów
Autor: Ewelina Kosałka-Passia /rs/