Efektownym zwycięstwem zakończył się towarzyski mecz Polski. Biało - Czerwoni wbili Finom aż 5 bramek, a bohaterem spotkania został Kamil Grosicki, który skompletował hat - tricka.
Bez Roberta Lewandowskiego, Kamila Glika i Piotra Zielińskiego Polacy wyszli na towarzyską potyczkę z Finlandią. W pierwszym składzie pojawili się debiutanci. Selekcjoner Jerzy Brzęczek postawił na młody skład i zdecydował, że Finów będziemy atakować dwójką napastników: Arkadiuszem Milikiem i Krzysztofem Piątkiem. Polacy od początku zaczęli od odważnych ataków, a wspaniałe wejście w to spotkanie zaliczył Kamil Grosicki, który pod nieobecność Lewandowskiego założył kapitańską opaskę. Już w 9. minucie skrzydłowy otrzymał podanie od Milika, uderzył po ziemi na tyle celnie, że Biało - Czerwoni mogli cieszyć się z prowadzenia. Na 2:0, zaledwie 10. minut po strzelonej bramce, podwyższył zawodnik West Bromwich Albion. Duża w tym zasługa Jakuba Modera, który sprytnie posłał piłkę w pole karne, dopadł do niej Grosicki i strzałem z ostrego konta zaskoczył bramkarza gości. Polskie ataki mogły się podobać, a i gra w obronie była bez zarzutu. Po pierwsze, dzięki świetnej grze z przodu Finowie nie mieli zbyt wielu okazji by zagrozić Drągowskiemu. Po drugie, w defensywie dobrze radził sobie przede wszystkim Sebastian Walukiewicz, ale to był dzień Kamila Grosickiego. W 38. minucie skrzydłowy, niepilnowany przed polem karnym, dopadł do piłki, uderzył po ziemi, tuż przy słupku i było 3:0!
Druga połowa rozpoczęła się od kolejnego debiutu. Pierwszy raz koszulkę z orłem na piersi założył Paweł Bochniewicz. Były obrońca Górnika Zabrze zmienił Walukiewicza. Polscy piłkarze byli nadal aktywni, co zostało bardzo szybko nagrodzone. W pole karne wpadł Damian Kądzior, który podaniem obsłużył Krzysztofa Piątka, a ten podwyższył na 4:0. Wtedy Polacy spuścili z tonu. Kolejne zmiany Jerzego Brzęczka też się trochę do tego przyczyniły. Przy mało aktywnej defensywie kontaktową bramkę strzelił Ilmari Niskasen. Przy pięknym strzale fińskiego zawodnika Drągowski nie miał szans. Finowie coraz chętniej zapuszczali się w pole karne gospodarzy, ale nie potrafili zagrozić bramce golkipera Fiorentiny. Zwycięstwo Polaków przypieczętował Milik, jego uderzenie z pierwszej piłki było nie do obrony.
W niedzielę w ramach Ligi Narodów reprezentacja Polski zmierzy się z Włochami.
Polska – Finlandia 5:1 (3:0)
Bramki: Kamil Grosicki 9, 18, 38, Krzysztof Piątek 53, Arkadiusz Milik 87 – Ilmari Niskanen 68
Polska: Polska 12. Bartłomiej Drągowski - 18. Bartosz Bereszyński (62, 20. Alan Czerwiński), 5. Jan Bednarek, 3. Sebastian Walukiewicz (46, 2. Paweł Bochniewicz), 16. Michał Karbownik – 17. Damian Kądzior (82, 21. Kamil Jóźwiak), 9. Jakub Moder (61, 10. Grzegorz Krychowiak), 8. Karol Linetty, 11. Kamil Grosicki (62, 13. Rafał Pietrzak) – 23. Krzysztof Piątek (72, 14. Mateusz Klich), 7. Arkadiusz Milik
Finlandia: Finlandia: 12. Jesse Joronen – 17. Nikolai Alho, 15. Leo Väisänen, 5. Juhani Ojala, 22. Daniel O'Shaughnessy (46, 18. Jere Uronen), 16. Juha Pirinen (46, 8. Robert Taylor) – 11. Rasmus Schüller, 21. Thomas Lam (46, 14. Ilmari Niskanen), 19. Joni Kauko (62, 6. Glen Kamara) – 9. Fredrik Jensen (82, 13. Pyry Soiri), 20. Joel Pohjanpalo (62, 7. Rasmus Karjalainen).
Autor: Piotr Muszalski/pm/
