Beniaminek z Sosnowca doczekał się w końcu pierwszego meczu w Energa Basket Lidze Kobiet. Mimo porażki koszykarki CTL Zagłębia postraszyły aktualne mistrzynie Polski.
Podopieczne Adama Kubaszczyka musiały czekać do 4. kolejki, aby rozegrać pierwszy mecz w tym sezonie. Okazało się, że pierwszą przeprawą dla beniaminka z Sosnowca będą złote medalistki ostatnich rozgrywek. Arka nie zawiodła, ale sosnowieckie koszykarki dzielnie walczyły z faworytkami. Już od początku spotkania mistrzynie dominowały na parkiecie i po 5. minutach prowadziły 14:4. W pierwszej kwarcie zawodniczki z nad Brynicy rzuciły tylko 9 punktów i znacznie przegrały tę odsłonę. W drugiej kwarcie obraz meczu nie uległ zmianie. W tym fragmencie zwłaszcza Laura Miskiniene dawała się we znaki gościom. Celne trójki Litwinki i Marissy Kastanek dały gospodyniom przewagę 25. punktów.
W trzeciej kwarcie Zagłębianki wzięły się za odrabianie strat. Arka prowadziła już 64:34, ale wtedy przyjezdne zaliczyły serial punktowy 17:0, a w czwartej kwarcie dogoniły gdynianki na 7 punktów (63:70). Mistrzynie pokazały jednak opanowanie i doświadczenie Ostatecznie do niespodzianki nie doszło, ale powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej koszykarek z Sosnowca pokazał, że zespół ma potencjał. Sydney Wallace uzbierała dla Zagłębia 21 punktów, a double - double popisała się Tori Jarosz.
VBW Arka Gdynia – CTL Zagłębie Sosnowiec 92:71 (25:9, 32:23, 11:23, 24:16)
Arka: Kunek 26, Miskiniene 16 (15 zb), Balintova 15, Kastanek 11, Greinacher 8, Slamova 6, Spanou 5, Morawiec 5, Rembiszewska 0, Podgórna 0, Szymkiewicz 0.
Zagłębie: Wallace 21, Jarosz 18, January 17, Jasiulewicz 6, Vucković 6, Czyżewska 3, Jasnowska 0, Stasiuk 0, Wojtala 0, Rutkowska 0.
Autor: Piotr Muszalski/pm/