Siatkarzom Aluronu CMC Warty Zawiercie mecz z gdańszczanami kompletnie nie wyszedł. Trefl wygrał w trzech setach, a gospodarze potrafili postawić się tylko w ostatniej partii.
Był to pojedynek dwóch rewelacji tych rozgrywek. Jednak od początku pierwszego seta to goście dyktowali warunki na własnym parkiecie. Tylko w drugim secie, a dokładnie na jego początku, Jurajscy Rycerze prowadzili, ale nawet gdy ich przewaga urosła do trzech punktów, gdańscy siatkarze odbudowali swoją grę i zwyciężyli w drugiej odsłonie. Trzeci set rozpoczął się niemal identycznie jak pierwszy. Gdański zespół wyszedł na prowadzenie 5:2, i systematycznie je powiększał. W drużynie Michała Winiarskiego bardzo dobrze funkcjonował blok, ale i mocna zagrywka. A także Mateusz Mika, który szalał nad siatką. Gdy wydawało się, że Trefl spokojnie zakończy mecz, od stanu 18:9 przebudzili się gospodarze. Marcin Kania i Piotr Orczyk zaczęli seryjnie zdobywać punkty i zrobiło się tylko 22:18 dla gdańszczan. Ci jednak skutecznie zagrali w końcówce i choć zawiercianie obronili trzy piłki meczowe, to w końcu musieli skapitulować.
Aluron CMC Warta Zawiercie - Trefl Gdańsk 0:3 (22:25, 21:25, 23:25)
Warta: Malinowski (13), Orczyk (7), Gualberto (8), Cavanna, Muagututia (1), Niemiec (1), Żurek (libero) oraz Bociek (1), Depowski (4), Kania (1), Halaba, Czarnowski (6)
Trefl: Sasak (13), Mordyl (10), B. Lipiński (7), Janusz (6), Crer (7), Mika (15), Olenderek (libero) oraz Reichert, S. Lipiński
Autor: Piotr Muszalski/pm/