Koszykarze GTK walczyli do samego końca, ale musieli uznać wyższość gości z Włocławka i ostatecznie przegrali z Anwilem 81:87.
Goście lepiej weszli w spotkanie. Ivan Almeida oraz Ivica Radić przysparzali wiele problemów gliwickiej defensywie. Jednak gospodarze nie pozwalali odskoczyć rywalom i w dużej mierze dzięki trójce Terrego Hendersona pierwszą kwartę przegrali tylko pięcioma oczkami. W drugiej kwarcie włocławianie prowadzili zdołali zbudować przewagę i prowadzili już nawet 32:21. Skuteczność Jordona Varnado oraz Szymona Szewczyka pozwoliła miejscowym wrócić do gry i zmniejszyć przewagę Anwilu do zaledwie jednego punktu. Jednak przyjezdni nadal imponowali skutecznością i na przerwę schodzili przy prowadzeniu 43:37.
Seria 9:3 i wsad Shannona Boguesa rozpoczęły trzecią kwartę. Gospodarze doprowadzili do remisu. Mecz się wyrównał, a prym w gliwickim zespole wiódł Varnado. To dzięki jego punktom GTK objęło prowadzenie. Anwil gonił wynik, ale trójka Łukasza Diduszko i punkty Mario Delasa utrzymywały przewagę miejscowych nad zespołem z Włocławka. Przed finałową kwartą gliwiczanie prowadzili 65:61. Dzięki trójkom Almeidy i Mielczarka oraz akcji Radicia goście zdobyli minimalną przewagę. Następnie seria 8:0 Anwilu przeważyła o losach meczu. GTK walczyło do samego końca, ale to Anwil zapewnił sobie zwycięstwo.
GTK Gliwice - Anwil Włocławek 81:87 (17:22, 20:21, 28:18, 16:26)
GTK: Jordon Varnado 19, Szymon Szewczyk 11, Shannon Bogues 11, Daniel Gołębiowski 10, Terry Henderson 8, Mario Delas 8, Aleksander Wiśniewski 7, Łukasz Diduszko 4, Taylor Persons 3, Szymon Szymański 0.
Anwil: Ivan Almeida 27, Curtis Jerrells 24, Ivica Radić 10, Kyndall Dykes 9, Przemysław Zamojski 6, Artur Mielczarek 5, Krzysztof Sulima 4, Rotnei Clarke 2, Walerij Lichodiej 0, Wojciech Tomaszewski 0, Andrzej Pluta 0.
Autor: Piotr Muszalski/pm/