Mimo porażki w pierwszym secie, Jurajscy Rycerze ograli Ślepsk Malow Suwałki za 3 punkty i zagrają w ćwierćfinale Pucharu Polski.
Gospodarze rozpoczęli z wysokiego "C". Mocna zagrywka sprawiała mnóstwo problemów gościom co przełożyło się na prowadzenie zawiercian 9:4. Kolejne skuteczne ataki pozwalały miejscowym utrzymywać bezpieczną przewagę nad zespołem z Suwałk. Ślepsk nie odpuszczał i coraz bardziej siatkarze gości dawali się we znaki podopiecznym Igora Kolakovicia, którzy po kilku akcjach prowadzili już tylko 20:18. Jednak Warta znów potrafiła zwiększyć przewagę do 4 punktów, w dużej mierze dzięki szczelnemu blokowi. Bezpiecznej różnicy miejscowi nie zdołali dowieźć do końca seta. Po chwili było już tylko 22:21. Jurajscy Rycerze mieli już nawet dwa setbole, ale suwalczanie doprowadzili do gry na przewagi. Ta trwała aż do stanu 34:32 dla gości, którzy seta zakończyli dwoma blokami.
W drugim secie przyjezdni podtrzymywali dobrą passę z końcówki poprzedniej partii. Suwalczanie prowadzili 5:2, potem 7:4, ale gospodarze szybko opanowali sytuację doprowadzając do remisu 8:8 po ataku Tomasa Rousseaux. Jurajscy Rycerze z minuty na minutę grali coraz lepiej. Przede wszystkim znaleźli receptę na świetnie dysponowanego Bołądzia, którego zaczęli zatrzymywać blokiem, co też skutkowało zbudowaniem przewagi 19:14 dla zawiercian. Miejscowi nie dali się już dogonić i wygrali tę część do 19.
Trzeci set to już wyrównana walka. Pierwsi przełamali zawiercianie, a po dwóch punktowych blokach prowadzili nawet 12:9. Suwalczanie zdołali dogonić gospodarzy i znów walka toczyła się punkt za punkt. Żadna z drużyn nie potrafiła wyjść na wyższe prowadzenie niż dwa punkty i w decydującej fazie seta mieliśmy stan po 22. Zawiercianie doprowadzili do setbola, ale Ślepsk się wybronił. O wyniku seta przesądziły dwa punkty Muagututia z rzędu. Przy 26:25 Warta wykorzystała pierwszego setbola.
Rozpędzeni gospodarze zaczęli czwartego seta od prowadzenia 10:5. Goście jakby stracili zapał, co w każdym momencie wykorzystywali podopieczni Igora Kolakovicia. Ataki punktowe zawiercian były najprawdziwszą reklamą PlusLigi, a i bloki mogły się podobać. Gdy wynik brzmiał 20:10 zwycięzca pojedynku był już pewny, co zawiercianie potwierdzili wysoką wygraną seta.
Aluron CMC Warta Zawiercie – Ślepsk Malow Suwałki 3:1 (32:34, 25:19, 27:25, 25:13)
Warta: Malinowski, Orczyk, Gualberto, Cavanna, Muagututia, Niemiec, Żurek (libero) oraz Bociek, Halaba
MKS: Bołądź, Rousseaux, Warda, Tuaniga, Klinkenberg, Sapiński, Czunkiewicz (libero) oraz Szwaradzki, Rudzewicz, Waliński, Rohnka, Gonciarz
Autor: Piotr Muszalski/pm/