Już po 10 minutach piłkarze ręczni Górnika Zabrze prowadzili 7:1. Dobry początek Górników przesądził o tym, że komplet punktów pojechał na Śląsk.
Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla gości. Choć w pierwszych minutach wynik 1:1 nie zapowiadał tak dużej przewagi zabrzan, to właśnie przyjezdni rzucili 6 bramek z rzędu. A powinni więcej. Potem popisy gości przełamał Patryk Biernacki i Pogoń wzięła się za odrabianie strat. Gospodarzom udało się nawet zbliżyć do rywali na różnicę 2 bramek, ale potem znów serią popisali się Górnicy. Iso Sluijters i Adrian Kondratiuk rzucali skutecznie z drugiej linii, na co argumentów nie mieli szczecinianie.
Zabrzanie bardzo dobrze prezentowali się w defensywie. Na każde trafienie gospodarzy szczypiorniści Górnika odpowiadali bramką, a nawet dwoma. Gdy ich przewaga urosła do 7 goli, nie stracili koncentracji, co przełożyło się na wynik. Do przerwy Górnik prowadził 16:10.
Bezpieczną przewagę Górnicy utrzymywali też po przerwie. Gdy miejscowi próbowali szybko i mocno zaatakować, na ich drodze wyrastał Jakub Skrzyniarz. Ostatni fragment spotkania to już gra gol za gol. Jednak przewaga gości była już za wysoka i Górnik zasłużenie wygrał w Szczecinie.
Dzięki 3 punktom zabrzanie dogonili w tabeli Azoty Puławy, choć trzecia drużyna PGNiG Superligi mają rozegrane dwa spotkania mniej.
Sandra SPA Pogoń - Górnik Zabrze 23:27 (10:16)
Sandra Spa: Terekhof, Gawryś - Telenga, Krok, Wrzesiński, Wąsowski 2, Gierak 5, Krupa 3, Bosy, Biernacki 6, Jedziniak, Krysiak, Matuszak, Rybski 3 (2/2), Zaremba 2, Fedeńczak 2.
Karne: 2/2.
Kary: 8 min. (Wąsowski - 6 min., Krupa - 2 min.).
Czerwona kartka: Adam Wąsowski - 59. min.
Górnik: Galia, Skrzyniarz - Daćko 1, Bis 1, Tomczak 2 (0/1), Łyżwa 3, Sluijters 5, Czuwara 2 (1/1), Pawelec, Buszkow 3, Gliński, Gogola 4, Kondratiuk 4, Dudkowski, Krawczyk 2, Adamuszek.
Karne: 1/2.
Kary: 6 min. (Adamuszek - 4 min., Kondratiuk - 2 min.).
Autor: Piotr Muszalski/pm/