Piłkarze Rakowa zdobyli pierwsze punkty w 2021 roku. Choć to Zagłębie prowadziło, 3 punkty pojechały do Częstochowy.
W Lubinie doszło do pojedynku drużyn, które w tym roku nie zdołały wygrać, a nawet strzelić gola. Chociaż to częstochowianie rozpoczęli z animuszem, pierwszą groźną sytuację stworzyli gospodarze. W 6. minucie Filip Starzyński długim podaniem minął defensywę Rakowa, w pole karne wpadł Patryk Szysz, ale długo zbierał się do strzału, co skutkowało uderzeniem w boczną siatkę. Po kilku minutach napastnik Zagłębia mógł cieszyć się z trafienia.
Łukasz Poręba zagrał piłkę w pole karne, tam nie najlepiej interweniował Igor Sapała, futbolówka trafiła do Szysza, który wykorzystał okazję strzelając prostym podbiciem. Zagłębie cofnęło się i to goście zaczęli atakować. Najpierw Ivi Lopez sprawdził refleks golkipera lubinian, potem swoich sił próbował Kamil Piątkowski, ale też nie zaskoczył Hładuna. Raków atakował, ale bez konkretów, jednak ich ofensywa opłaciła się.
Niepotrzebnego faulu przed polem karnym na Patryku Kunie dopuścił się Lorenco Simić. Do piłki podszedł Ivi Lopez i z 18. metrów uderzył nie do obrony, niemal w samo okienko. Przez ostatnie 15. minut pierwszej połowy zespoły już sobie nie zagroziły.
Na początku drugiej odsłony częstochowianie stracili Vladislavsa Gutkovskisa. Faulowany napastnik gości musiał opuścić boisko z urazem, a jego miejsce zajął debiutujący w czerwono-niebieskich barwach Jakub Arak. Po chwili bramkarza z Częstochowy sprawdził Miroslav Stoch, ale były piłkarz Chelsea nie zaskoczył Holca. Potem ruletą popisał się Starzyński, mijając zwodem obrońców Rakowa, ale strzał był daleki od ideału.
W 72. minucie Lopez znów zagroził bramce Zagłębia. Jednak jego uderzenie minęło słupek i nadal mecz był nierozstrzygnięty. Lopez był jednak jednym z najaktywniejszych piłkarzy gości, co przyniosło rezultat na 8. minut przed regulaminowym czasem gry. Hiszpan z lewej strony wpadł w pole karne, strzelił technicznie, bramkarz gości zdołał obronić, ale piłkę do własnej bramki wpakował Sasa Balić.
Mimo, że trener gospodarzy wprowadził na boisko dwóch napastników, goście dowieźli korzystny wynik do ostatniego gwizdka.
Zagłębie Lubin - Raków Częstochowa 1:2 (1:1)
Szysz (13.) - Ivi (29.), Balić (82.)
Zagłębie: Hładun - Balić, Oko (84. Sirk), Simić, Wójcicki, Poręba (78. Chodyna), Starzyński, Stoch (84. Mraz), Żubrowski, Drazić, Szysz
Raków: Holec - Jach, Niewulis, Piątkowski, Kun (88. Schwarz), Papanikolaou (59. Poletanović), Sapała, Tudor, Ivi (88. Wdowiak), Tijanić (88. Lederman, Gutkovskis (51. Arak)
Żółte kartki: Simić, Szysz - Sapała, Jach
Autor: Piotr Muszalski/pm/
