Hokeiści JKH GKS-u pewnie pokonali katowickich przeciwników, wygrywając serię i pieczętując awans do finału mistrzostw Polski.
Po tym jak hokeiści GieKSy przedłużyli serię w ostatnim spotkaniu, starcie na Jastorze zapowiadało się bardzo ciekawie. Katowiczanie nie zamierzali odpuszczać gospodarzom i od pierwszych minut przypuścili szturm na bramkę Patrika Nechvátala. Ten radził sobie z uderzeniami przyjezdnych, a jego dobrą postawę docenili koledzy z drużyny, którzy w 9. minucie wyszli na prowadzenie.
Podanie Zacka Phillipsa wykorzystał Kamil Wróbel, nie dając szans Jurajowi Simbochowi strzałem z lewego skrzydła. To ostudziło zapędy gości, którzy do przerwy nie zagrozili bramce czeskiego golkipera.
Druga tercja była przełomowa dla losów spotkania. Chociaż to znów goście rozpoczęli od ataków, to bramki mogli zdobyć Dominik Paś i Maciej Urbanowicz. Wynik nadal był na styku, gdy nadeszła 27. minuta. Wtedy to Phillips popisał się strzałem z nadgarstka czym zmylił Simbocha. Chwilę potem Dominik Jarosz obił poprzeczkę. Do siatki trafił za to jego kolega. W 30. minucie wynik podwyższył Wróbel.
Już w 3. minucie ostatniej odsłony Phillips podwyższył na 4:0. Sytuację musieli zweryfikować sędziowie, gdyż nie do końca było wiadomo, czy krążek przekroczył linię bramkową? Analiza wideo rozwiała wątpliwości arbitrów i jastrzębianie byli już o krok od finału.
Chwilę potem goście pokonali golkipera gospodarzy. Wysokie prowadzenie uśpiło hokeistów JKH, co wykorzystał w 45. minucie Oskar Krawczyk. Odpowiedź zdobywców Pucharu Polski przyszła w 51. minucie. Jastrzębscy zawodnicy wykorzystali grę w przewadze, a hat-tricka skompletował Zackary Phillips.
Podopieczni Roberta Kalabera, po odprawieniu w fazie play-offs Tauron Podhala Nowy Targ i GKS-u Katowice, będą teraz czekać na finałowego rywala. Będzie nim wygrany z pary Cracovia - GKS Tychy. Dla hokeistów z Jastrzębia-Zdroju będzie to 3. finał w historii. Dwukrotnie, w 2013 i w 2015 roku, musieli uznać wyższość rywali. Do trzech razy sztuka?
JKH GKS Jastrzębie - GKS Katowice 5:1 (1:0, 2:0, 2:1)
1:0 Kamil Wróbel - Zackary Phillips (08:00)
2:0 Zackary Phillips - Marek Hovorka, Jiří Klimíček (26:26)
3:0 Kamil Wróbel (29:47)
4:0 Zackary Phillips - Kamil Wróbel (42:44)
4:1 Oskar Krawczyk - Kiriłł Lamin, Tomáš Kubalík (44:01)
5:1 Zackary Phillips - Dominik Paś (50:43, 5/4)
Minuty karne: 22-10
Strzały: 39-33
JKH GKS: Nechvátal - Bryk, Górny; Kasperlík, Rác, Sawicki - Klimíček (2), Kostek; Wróbel, Hovorka (14), Phillips - Horzelski (2), Jass; Sołtys, Wałęga, Paś - Gimiński, Michałowski (2) - Ł. Nalewajka (2), Jarosz, Urbanowicz.
GKS: Šimboch (od 42:45 Miarka) - Kruczek, Wajda; Fraszko, Pasiut, Stiepanow - Marttinen, Franssila (2); Kuronen, Rohtla, Wanat - Lamin, Krawczyk (2); Michalski (2), Starzyński (4), Kubalík - Andersons, Zieliński; Nahunko, Paszek, Adamus.
Autor: Piotr Muszalski/pm/
