Po 6 meczach bez zwycięstwa piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała przełamali złą passę. Pod Klimczokiem Górale ograli krakowską Wisłę i nie są już w strefie spadkowej.
Na sukces w dzisiejszym spotkaniu, podopieczni Roberta Kasperczyka, pracowali od pierwszych minut. Aktywność bielszczan została nagrodzona już w 13. minucie. Akcję zainicjował Desley Ubbink, który wdarł się pomiędzy obrońcami w pole karne Wisły, futbolówka trafiła pod nogi Maksymiliana Sitka, który strzelił wprost w Lisa, ale do pustej już bramki piłkę dobił Ubbink
Podbeskidzie nie cofnęło się. Bardzo dobrze na skrzydłach grali Dawid Niepsuj i Łukasz Sierpina, posyłający co rusz w pole karne kolejne dośrodkowania. Z jednego z takich podań skorzystał Jakub Hora, ale jego strzał był niecelny. Ten sam zawodnik w kolejnej sytuacji uderzał z 16. metra, ale musiał uznać wyższość golkipera Wisły.
Krakowski zespół próbował się odgryźć i choć Wiślacy swoje sytuacje mieli, to do przerwy poważnie nie zagrozili bramce Michala Peskovicia. Trener gości pierwszej zmiany dokonał już w 30. minucie. Dwóch kolejnych dokonał w przerwie spotkania. Na nic się to zdało, bo już 3. minuty po wznowieniu gry Podbeskidzie prowadziło 2:0.
Łukasz Sierpina popędził lewą stroną, na wysokości pola karnego zdecydował się na wrzutkę, do piłki dopadł Kamil Biliński, który jednak w nią nie trafił, ale zagranie to okazało się dograniem do Niepsuja, który strzelił mocno. Piłka po rykoszecie od obrońcy gości wpadła do siatki i pierwsze zwycięstwo od 6 spotkań było coraz bliżej.
Do odrabiania strat wzięli się przyjezdni. Pesković miał dużo szczęścia gdy minął się z piłką, a Łukasz Burliga uderzał głową tylko, że futbolówka zamiast do bramki, trafiła w poprzeczkę. Forbes, Yeboah, Savić - każdy strzał jednego z tych piłkarzy mógł dać kontaktową bramkę. Gospodarze nadal umiejętnie się bronili i czekali na kontry.
Jedna z nich powinna zamknąć mecz, gdy to sam na sam z bramkarzem wybiegł Serhii Miakushko. Ukraiński zawodnik miał też dobrze ustawionego po drugiej stronie Petera Wilsona, ale zdecydował się na strzał, który obronił Lis. Dobitka Wilsona też została zablokowana, lada moment znów próbował Miakushko, ale trafił w słupek.
Podbeskidzie wygrało zasłużenie i wobec odwołanego meczu Stali Mielec, wydostało się ze strefy spadkowej. Jeśli jednak drużyna trenera Kasperczyka będzie tak grać i przede wszystkim punktować, o swój byt w krajowej elicie może być spokojna.
Za tydzień Górale pojadą do Lubina na spotkanie z Zagłębiem.
TS Podbeskidzie Bielsko-Biała – Wisła Kraków 2:0 (1:0)
13’ Ubbink, 48’ Niepsuj
Podbeskidzie: Pešković – Modelski, Janicki, Rundić – Niepsuj (75’ Danielak), Rzuchowski, Hora (71’ Tulio), Ubbink (77’ Miakushko), Sierpina – Sitek (71’ Frelek), Biliński (71’ Wilson)
Wisła: Lis – Szot (46’ Burliga), Frydrych, Radaković, Sadlok, Mawutor (30’ Kuveljić), Yeboah (71’ Błaszczykowski), Żukow, Savić, Carlos (46’ Starzyński), Forbes
Żółte kartki: Miakushko, Tulio, Danielak - Burliga, Żukow
Autor: Piotr Muszalski/pm/