Barbora Krejcikova i Katerina Siniakova okazały się lepsze od polsko-amerykańskiego duetu. Czeszki wygrały w dwóch setach 6:4, 6:2 i był to ich trzeci wielkoszlemowy triumf.
Iga Świątek deblowym finałem chciała sobie osłodzić odpadnięcie z gry singlowej na etapie ćwierćfinału. Co prawda, przed imprezą tenisistka z Raszyna zapowiadała, że będzie zadowolona z dotarcia do 1/4 finału, ale kiedy w turnieju zaczęły odpadać jej największe rywalki okazało się, że przed Polką otworzyła się szansa na obronę tytułu. Niestety, na jej drodze stanęła Maria Sakkari i to Greczynka awansowała do półfinału.
Polce pozostał turniej deblowy, w który razem z Mattek-Sands, pokonywały kolejne etapy turnieju, aż w końcu znalazły się w niedzielnym finale. Tam już tak łatwo nie było. Na ich drodze stanął doświadczony duet, który zaznał już niejednego triumfu. Na dodatek Krejcikova była świeżo po zwycięstwie w turnieju singlistek na francuskich kortach.
Czeszki wygrały w ciągu 74 minut. Ich prowadzenie i końcowy triumf nie były zagrożone w trakcie trwania spotkania. Polce i Amerykance należą się brawa za walkę. Iga Świątek może już przygotowywać się do sezonu na trawie.
Barbora Krejcikova (Czechy, 2) / Katerina Siniakova (Czechy, 2) - Bethanie Mattek-Sands (USA, 14) / Iga Świątek (Polska, 14) 6:4, 6:2
Autor: Piotr Muszalski/pm/