Odrzucił kalkulowanie i nagrał nowy album ,,Supersam", czyli zupełnie solo. Wokalista, autor tekstów, kompozytor, gitarzysta - Leski - na nowej płycie wraca do korzeni i eksperymentuje z nowymi dźwiękami.
Najwięcej Leskiego jest w Leskim, kiedy odrzuca zbędne myśli i po prostu tworzy i muzykę, i słowa. Na nowym albumie, który sam nagrał i wyprodukował miał zupełną wolność twórczą i stworzył ,,Supersam", czyli 8 piosenek z zapisem czasu izolacji. Jakie wizje mogą do nas przyjść, kiedy puścimy myśli wolno? Z Leskim rozmawia Ola Siążnik.
Przy tej płycie najbardziej do głosu doszło moje serce - mówi Leski
Fakt, że płytę nagrał zupełnie sam, to nie jest jedyna nowość, którą słychać i czuć na nowym albumie. Tym razem, w odróżnieniu od poprzednich pozycji w dyskografii Leskiego, najpierw powstała muzyka, a dopiero potem teksty i to na freestyle'u. Styl wcale nieobcy dla Leskiego, bo to właśnie od słowa na bicie zaczęła się jego fascynacja muzyką.
- Mam poczucie, że na etapie transferu z głowy na papier tracimy pewną myśl - mówi Leski. Dlatego też, teksty na albumie ,,Supersam" nie były skrupulatnie poprawiane i miały być bez filtra. - Chciałem zachować żywy charakter języka - dodaje. To wszystko w połączeniu z kołysającymi, a czasami kontrastującymi, elektroniczymi dźwiękami. Jaki jest Supersam? Więcej o pracy nad albumem w wywiadzie.
/as/