Wielkie bale i zabawy w Sylwestra jeszcze kilkadziesiąt lat temu były w Beskidach rzadkością i nowinką, przywiezioną przez miastowych.
W tym roku to się zmieniło nie tylko z powodu pandemii.
— Górale śląscy powracają do dawnych tradycji ostatniego dnia w roku — mówi etnograf Małgorzata Kiereś.
Niezwykły zwyczaj koncertowania na rogach pasterskich kultywowany jest w Koniakowie.
— Na styku granic Polski, Słowacji i Czech w sylwestrową noc roznosi się dźwięk góralskich pastorałek i kolęd — mówi Tadeusz Rucki, jeden z grających.
Sygnał grany na rogu inaugurował tradycyjne kuligi w tej części Beskidów. ! stycznia rozpocznie się tradycyjne chodzenie tzw. winszowników po domach Wisły, Koniakowa, Jaworzynki i Istebnej.
Autorzy: Andrzej Ochodek /rs/