Każde ochłodzenie hamuje pracę pszczół, a ilość pożytków dla pszczelarza zależy od pogody - mówi mistrz pszczelarski z Radziechów Tadeusz Ozimiński.
W jego ocenie w sprzyjających warunkach pierwszego tegorocznego miodu można się spodziewać dopiero w maju ale wiosna musi być ciepła i wilgotna.
Obecnie praca pszczelarzy sprowadza się do oceny stanu rodzin pszczelich oraz ich dokarmiania, by miały siłę do rozpoczęcia pracy. Największym utrapieniem dla pszczelarzy w ostatnich latach są choroby dziesiątkujące te pożyteczne owady.
Autor: Jarosław Krajewski/pm/