Memoriał Kamil Skolimowskiej rozpoczął się od rekordu i rekordem się zakończył. Z trybun wielkich sportowców oklaskiwało 28 tysięcy kibiców.
Zaczęło się od rzutu młotem mężczyzn. Konkurencji, która jest wielkim ukłonem wobec najmłodszej polskiej złotej medalistki igrzysk olimpijskich, która odeszła 13 lat temu. 81,27 m. wystarczyło Pawłowi Fajdkowi do pokonania mistrza olimpijskiego, Wojciecha Nowickiego. To rekord Diamentowej Ligi, który powrócił do pięciokrotnego mistrza świata.
Rekordowe było też 12,51 s. Pii Skrzyszowskiej. Młoda zawodniczka osiągnęła swoją życiówkę na 100 metrów przez płotki. Jak sama powiedziała, to dobry prognostyk przed zbliżającymi się mistrzostwami Europy.
Od 1976 roku i występu Ireny Szewińskiej na igrzyskach Olimpijskich w Monachium żadnej Polsce nie udało się zejść poniżej granicy 50 sekund. Do dziś. 49,86 s. osiągnęła Natalia Kaczmarek - najmłodsza zawodniczka ze sztafety zwanej "Aniołkami Matusińskiego".
Kibice, którzy przybyli do Kotła Czarownic nie zawiedli się. 6,10 m. w skoku wzwyż zaliczył absolutny dominator Szwed Armand Duplantis, a najlepszy wynik w roku na 100 metrów uzyskała Shelly Ann Fraser-Pryce, której zmierzono 10,66 s. Władze województwa i organizatorzy memoriału mają nadzieję, że Diamentowa Liga powróci do Polski w przyszłym roku.
Autor: Piotr Muszalski/pm/