Premier Mateusz Morawiecki przyjechał na Śląsk, gdzie odwiedził Muzeum Powstań Ślaskich w Świętochłowicach.
Ekspozycję zwiedził w towarzystwie m.in. wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka, marszałka województwa Jakuba Chełstowskiego oraz dyrektor Muzeum senator Haliny Biedy.
Premier zwiedził tę jedyną w województwie placówkę poświęconą historii powstań śląskich, które były największym zrywem miejscowej ludności i w znaczący sposób przyczyniły się do powrotu Śląska do macierzy. Jak mówi dyrektor placówki Halina Bieda, takie wizyty sprzyjają rozpowszechnianiu wiedzy o powstaniach śląskich. - Bez Powstań Śląskich nie byłoby II RP w kształcie, który znamy z historii, a Polska miałaby dziś inne granice - napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki po wizycie w placówce. Szef rządu dodał także, że Wojciech Korfanty i Alfons Zgrzebniok zapisali się złotymi zgłoskami nie tylko w historii Śląska, ale przede wszystkim w najnowszej historii Ojczyzny.
Dyrektor przybliża premierowi także ideę tramwaju powstańczego, który w czasie rocznic powstań kursuje po regionie. W tym roku tramwaj ma kursować w kilku największych miastach w całym kraju, w tym także w Warszawie. Mateusz Morawiecki nie wykluczył odwiedzenia tramwaju. Premier nie tylko dokładnie obejrzał ekspozycję, ale skorzystał także z jej multimedialnych elementów. Na jednym ze stanowisk spróbował skompletować ekwipunek powstańca.
Autro: J.Opas/ml/