81 lat temu bez wypowiedzenia wojny Polska została napadnięta przez Niemcy. Tym samym rozpoczął się największy i najbardziej krwawy konflikt w historii, II wojna światowa.
Uroczystości upamiętniające rocznicę bohaterskiej obrony Węgierskiej Górki odbędą się dziś przy schronie "Wędrowiec”.
W trakcie uroczystości,uczczona zostanie także pamięć Straconych Partyzantów w Żabnicy w 1943 roku oraz 73. rocznica stracenia Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, powiedział nam vice wójt Węgierskiej Górki-Marian Kurowski.
Uroczystości poprzedzi uroczysta Msza Św. w intencji Obrońców Węgierskiej Górki po czym odbedzie się uroczysty Apel Poległych i złożenie wiązanek kwiatów pod tablicą pamiątkową. Na zakończenie wystąpi Orkiestra Reprezentacyjna Straży Granicznej z Nowego Sącza. Uroczystości objęte zostały Narodowym Patronatem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Ministra Obrony Narodowej, Komendanta Głównego Straży Granicznej oraz Wojewody Śląskiego.
Obchody rocznicy wybuchu II Wojny Światowej odbywają się na Śląsku Cieszyńskim.
Władze samorządowe oraz organizacje kombatanckie Cieszyna i powiatu,organizują dziś manifestację patriotyczną pod Pomnikiem Ofiar Hitleryzmu na Placu Wolności. Zostaną tu złożone kwiaty po czym ,o godz.10.00 rozpocznie się Msza św. patriotyczna w intencji Obrońców Ojczyzny oraz Ofiar II Wojny Światowej w Sanktuarium Matki Boskiej Cieszyńskiej. Natomiast w Ustroniu,zgodnie z tradycją, uroczystości odbędą się pod Pomnikiem Pamięci Narodowej w samo południe, powiedział nam burmistrz, Przemysław Korcz.
Pomnik upamiętniający żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych zostanie odsłonięty dziś w Świętoszówce, w gminie Jasienica.
Obelisk ma przypominać historię oddziału sierż. Józefa Rauera, który wchodził w skład Okręgu VII NSZ dowodzonego przez mjra Henryka Flamego Bartka”. W działaniach "chłopców z lasu" chodziło przede wszystkim o walkę zbrojną, mówi historyk z katowickiego IPN-u Dariusz Węgrzyn. Lokalizacja obelisku nawiązuje do miejsca, w którym podczas obławy przeprowadzonej przez funkcjonariuszy UB 30 sierpnia 1946 r. zostali zabici członkowie oddziału Rauera.
Mimo, iż Bielsko było chronione pasem bunkrów polskie wojsko nie użyło ich do obrony miasta w 1939 roku. Pierwsze skutki niemieckiej napaści bielszczanie odczuli zaraz po godzinie piątej 1 września za sprawą bomb zrzuconych przez Luftwaffe na Aleksandrowice - mówi historyk Jacek Proszyk.
Cieszyn, Skoczów czy Bielsko Polacy oddali praktycznie bez walki, jedynie saperzy zniszczyli przeprawy mostowe:
Polskie wojsko opuściło Bielsko późnym wieczorem 2 września, likwidując stanowiska dywersantów oraz wysadzając tunel kolejowy przy Zamku Sułkowskich. Niemcy wkroczyli do miasta dzień później. W tym czasie w rejonie Węgierskiej Górki obsady tamtejszych fortów toczyły z Niemcami zaciekłe walki, po których część obrońców poddała się a część wycofała. Okupanci do Żywca wkroczyli 4 września.
Polska była przygotowana do walki.
Zmobilizowano i przeszkolono około miliona żołnierzy, którzy zostali rozlokowani na całej długości granicy. Pomimo to już pierwsze godziny pokazały jak wielką przewagę posiadają Niemcy. Polskie lotnictwo w większości zostało unicestwione w pierwszych dniach września. Niebo przejęły niemieckie samoloty a na lądzie królowały czołgi Panzer I i II. Wojsko Polskie w chaosie zaczęło się cofać.
Silny opór stawiały jednak pojedyncze punkty jak Hel czy Westerplatte, do historii przeszły obrona Wizny i Warszawy. Szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk w rozmowie z Polskim Radiem zaznaczył, że we wrześniu 1939 roku Polska nie była sama. Nasze wojsko miało związać siły niemieckie, by od zachodu mogły uderzyć na III Rzeszę nasi sojusznicy. Francja i Anglia 3 września wypowiedziały Niemcom wojnę, jednak poza pojedynczymi incydentami nie zdecydowali się na walkę. Jan Józef Kasprzyk mówi, że to bardzo ważna lekcja. "Gdyby alianci wykonali swoje zobowiązanie, to inaczej wyglądałaby historia nie tylko Polski ale i świata" - powiedział.
Historyk, dr Szymon Niedziela uważa, że w 1939 roku połączone siły Aliantów były w stanie pokonać niemiecką armię i powstrzymać nazizm. Brak działania Francji i Anglii doprowadził do tragedii wielu narodów. "Wehrmacht, Luftwaffe i Kriegsmarine w roku 1939 nie osiągnęły jeszcze najwyższego stadium swojego rozwoju. To miało miejsce w w 1941-43 roku, ale nie w 1939" - podkreśla historyk.
Choć Wojsko Polskie walczyło dzielnie, Niemcy górowali nad nami doktryną, sprzętem i metodami dowodzenia. Zdecydowano się obsadzić całą długość granicy i nie koncentrować naszych sił pancernych w jednym punkcie, gdzie mogłoby dojść do decydującej bitwy. Ten plan okazał się błędem. "Być może była to kwestia bitwy walnej, na którą nie chciał się zgodzić Marszałek Rydz-Śmigły. Myśmy przyjęliśmy Niemców na każdym metrze granicy ale przez to rozcieńczyliśmy nasze siły" - powiedział historyk.
17 września 1939 roku Polskę ze wschodu zaatakował Związek Radziecki. Walcząc na dwóch frontach Wojsko Polskie skapitulowało 5 października. Kampania wrześniowa była pierwszym teatrem II wojny światowej, która pochłonęła około 60 milionów ofiar na całym świecie.
Autor: Ewelina Kosałka-Passia, Andrzej Ochodek/iar/ml/