To był koncert Polki. Iga Świątek nie dała szans Nadii Podoroskiej i w sobotę zagra o triumf w tegorocznej edycji French Open. Jeszcze dziś 19 - letnia tenisistka z Warszawy może awansować do finału debla pań.
W czwartkowym finale, kwalifikantka z Argentyny nie miała wiele do powiedzenia. Polka od początku starcia narzuciła swoje własne, mordercze dla rywalki tempo. Podoroska walczyła dzielnie, ale z każdym gemem faworytka półfinałowego starcia powiększała swoją przewagę i po godzinie i 10. minutach gry mogła cieszyć się z upragnionego finału. Wynik 6:2.6:1, mówi sam za siebie.
Awans Polki do finału oznacza, że jest to pierwszy taki przypadek w tym turnieju od 1939. roku. Wtedy to Jadwiga Jędrzejowska zagrała w finale mistrzostw Francji, ale przegrała z Simone Mathieu. W finale turnieju Wielkiego Szlema była jeszcze Agnieszka Radwańska, która w 2012 roku, na kortach Wimbledonu, musiała uznać wyższość Sereny Wiiliams. Iga Świątek ma więc szansę na pierwszy wielkoszlemowy triumf w dla Polski w grze pojedynczej. W sobotnim finale zmierzy się z rozstawioną z numerem 4 Amerykanką Sofią Kenin.
Świątek może we Francji zagrać w dwóch finałach, gdyż w piątek w parze z Nicole Melichar z USA zagra w półfinale debla z chilijsko-amerykańską parą Alexa Guarachi, Desirae Krawczyk.
Autor: Piotr Muszalski