Piłkarze Zagłębia Sosnowiec wrócili do gry. Na własnym stadionie nie sprostali beniaminkowi z Rzeszowa, przegrywając 0:2.
Pierwotnie mecz miał się odbyć 17. października, ale został odwołany z powodu zagrożenia epidemicznego. Spotkanie z beniaminkiem podopiecznym Krzysztofa Dębka kompletnie nie wyszło. Resovia przed tym meczem była w lepszym położeniu tylko od dwóch ostatnich zespołów w pierwszoligowej tabeli. Mimo prawie dwutygodniowej przerwy piłkarze gospodarzy byli faworytami. Na Stadionie Ludowym strzelali jednak tylko goście. W 22. minucie Michał Kuczałek wyskoczył najwyżej do piłki zagrywanej z rzutu wolnego otwierając wynik spotkania. W drugiej połowie goście nastawili się na kontrataki i szybko z jednego z nich skorzystali. W 52. minucie Cezary Demaniuk zagrał piłkę do Grzegorza Płatka, a ten mocnym strzałem pokonał golkipera gospodarzy. Piłkarze Zagłębia walczyli do końca, ale brakowało konkretów. Goście wygrali zasłużenie.
Już w najbliższą sobotę Zagłębie zmierzy się na Stadionie Ludowym ze spadkowiczem z PKO BP Ekstraklasy, Koroną Kielce.
Zagłębie Sosnowiec - Resovia Rzeszów 0:2 (0:1)
0:1 Michał Kuczałek, 22 minuta (głową)
0:2 Grzegorz Płatek, 52 minuta
Zagłębie: Stępniowski - Turzyniecki, Duriska, Grudziński, Gojny - Kieca (59' Małecki), Korzeniecki (59' Karbowy), Maia, Antonik (70' Sangowski) - Pawłowski - Gregorio (77' Nowak). Trener: Krzysztof Dębek.
Resovia: Zapytowski - Kubowicz, Wasiluk, Domoń, Kuczałek - Czernysz, Adamski, Kantor, Płatek (75' Hebel), Feret (83' Kiełbasa) - Demianiuk (69' Rogalski). Trener: Szymon Grabowski
Żółte kartki: Antonik, Gregorio, Sangowski - Kantor, Zapytowski
Autor: Piotr Muszalski/pm/