15 lat temu, 28 stycznia 2006 roku, zawaliła się hala targowa w Katowicach. Zginęło 65 osób, a ponad 170 zostało rannych. Ponadto około 1300 osób zostało pokrzywdzonych, tracąc bliskich, mienie lub doznając szkód psychicznych.
Była to największa katastrofa budowlana w historii współczesnej Polski. Śledztwo oraz procesy w sprawie katastrofy hali Międzynarodowych Targów Katowickich ciągnęły się latami. Za powody tragedii uznano nadmiar śniegu zalegający na dachu, błędy konstrukcyjne i wykonawcze, a także uszkodzenia hali z poprzednich lat.
Gdy 15 lat temu, o godz. 17.15, zawalił się dach hali w Katowicach, odbywała się tam wystawa gołębi pocztowych. W budynku przebywało ponad 700 osób, w tym wiele rodzin z dziećmi. Pierwsze zastępy ratownicze pojawiły się na miejscu tragedii cztery minuty po katastrofie. W działaniach uczestniczyło ponad 100 zastępów strażaków, a także policjanci, żołnierze, ratownicy górniczy i GOPR-owcy, łącznie ponad 1300 osób. Pod zawaloną konstrukcją znajdowali się ludzie. Ich szanse na przeżycie malały z godziny na godzinę ze względu na panujący duży mróz. Lekarze wielokrotnie wchodzili pod zawaloną konstrukcję i udzielali pomocy rannym, którzy mogli zostać uratowani dopiero po użyciu specjalistycznych narzędzi do cięcia konstrukcji. Niektórym udało się wydostać spod gruzów o własnych siłach. W całym kraju ludzie spontanicznie oddawali krew dla rannych. Zbierano pieniądze na pomoc dla ofiar i ich rodzin. Rząd obiecał pokrzywdzonym zasiłki i renty. Prezydent Lech Kaczyński ogłosił wówczas trzydniową żałobę narodową.
W 2007 roku na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich został odsłonięty pomnik ofiar tragedii. Są to dwa strzeliste monumenty, spomiędzy których "wylatują" w niebo gołębie z brązu. Co roku, w rocznicę tragedii, przychodzi tu wiele osób, by złożyć kwiaty i zapalić znicze.
Według ekspertyzy opracowanej przez ekspertów z Politechniki Wrocławskiej, przyczyną zawalenia się hali były błędy konstrukcyjne. W listopadzie 2006 roku profesor Antoni Biegus mówił też o zaniedbaniach w użytkowaniu hali. W 2019 roku prawomocnym wyrokiem skazany na półtora roku więzienia został Bruce R. - ówczesny prezes MTK. Poza nim wyroki skazujące usłyszeli: Ryszard Z. - członek zarządu, Adam H. - dyrektor techniczny, Grzegorz S. - rzeczoznawca budowlany oraz Adam H. - dyrektor techniczny. Do więzienia trafił jedynie Jacek J. - konstruktor hali. Otrzymał wyrok 9 lat pozbawienia wolności.
Na mocy ugody Skarb Państwa w 2019 roku zdecydował się wypłacić po 200 tysięcy złotych najbliższym rodzinom ofiar tragedii z 28 stycznia 2006 roku.
Autor: IAR /as/