Plebejer ze skupieniem przyglądał się komodzie.
Pierwsza z szuflad opierała się, gdy próbował ją otworzyć.
— To nie ta szuflada panie Plebejerze — zainterweniowała Józia — kuferek jest schowany w tej niższej.
Wskazana przez pokojówkę szuflada otworzyła się gładko. Plebejer zajrzał do wnętrza otrzepując jednocześnie biały pył z mankietu marynarki. Schludny ubiór był jego znakiem rozpoznawczym i częścią sławy nieomylnego detektywa, która zaprowadziła go na szczyty kariery i otworzyła mu drzwi do najlepszych domów w tym kraju. Biały pył przywołał moment, gdy szofer Franz odwoził go późnym wieczorem z Promnic do pałacu. Plebejer zwrócił mu uwagę na podobny biały ślad na jego mankiecie, który ten szybko otrzepał i podziękował detektywowi za zwrócenie mu uwagi.
Detektyw wziął od Józi kluczyk i otworzył kuferek, by podobnie jak pokojówka kilkadziesiąt minut wcześniej zobaczyć puste wnętrze. Kuferek nie nosił śladów włamania.
— Czy ktoś prócz Józi ma klucz? — zapytał.
— Nie, klucz mam tylko ja — odpowiedziała Józia. — Co więcej, wczoraj spędziłam w buduarze cały wieczór, podczas gdy Państwo z gośćmi bawili się w Zameczku w Promnicach. Wyszłam dopiero po powrocie Pani, gdy rozebrałam ją i przygotowałam do snu. Siedziałam tu na krzesełku obok komody i przyszywałam koronki do sukienki księżnej, które oderwały się podczas spaceru po lesie.
— Czy ktoś Józię odwiedzał? — Plebejer spojrzał pokojówce głęboko w oczy.
Józia zaczerwieniła się.
— Nie, skądże znowu! Przyszła tu tylko na chwilę jedna z nowych kucharek. Przyniosła mi kolację. Rozmawiałyśmy chwilę. A potem… — zacięła się Józia. — Potem poprosiłam, czy mogłaby zabrać w drodze powrotnej naczynia, których zapomniałam posprzątać w saloniku po późnym obiedzie księżnej. Zgodziła się chętnie. Wyszłam więc na chwilę, zebrałam wszystko na tacę i podałam jej. Obiecała jeszcze, że przyniesie mi kawałek tortu z cesarskiego przyjęcia. I faktycznie wróciła z kawałeczkiem ciasta pełnym pysznego kremu. Odniosłam szybko sukienkę do saloniku żeby nie poplamić jej kremem, a potem pożegnałyśmy się szybko i kucharka wyszła. Resztę wieczoru byłam już całkiem sama.
Przez całe lato będziemy rozwiązywać kryminalne zagadki. Każdy, kto ma w sobie żyłkę detektywistyczną, chce przez moment poczuć się jak Sherlock Holmes albo Herkules Poirot lub po prostu dobrze bawić – proszę śledzić nasz wątek sensacyjny. Co tydzień inny.
Kryminalne Tajemnice Radia Katowice przez całe wakacje od wtorku do czwartku po 21:00, w piątek finał – także po 21:00 i nagrody dla tego, kto rozwiąże zagadkę.