Polka w nieco ponad godzinę rozprawiła się z Darią Kasatkiną. W sobotę powalczy w finale o swój drugi, wielkoszlemowy tytuł.
Iga Świątek się nie zatrzymuje. Tym razem na jej drodze stanęła Daria Kasatkina, sklasyfikowana na 20. miejscu w rankingu WTA. Tylko w tym roku tenisistki mierzyły się ze sobą trzykrotnie. Za każdym razem górą była Świątek. Tak było i tym razem.
Rosjanka wyrównaną walkę nawiązała wyłącznie w początkowych gemach półfinałowego pojedynku. W 2. gemie obroniła aż 3 break pointy ale przy 4. była już bez szans. Odrobiła jednak stratę i wydawało się, że będzie dla Polki godną rywalką. Kiedy w 6. gemie Świątek przełamała przeciwniczkę mecz zaczął układać się pod dyktando Polki.
Pierwszego seta wygrała 6:2. Drugiego już 6:1. Kasatkina praktycznie nie istniała na korcie a Świątek tym samym wygrała 34. spotkanie z rzędu. Polka wyrównała rekord w największej liczbie wygranych meczów z rzędu w XXI wieku.
W sobotnim finale Polka zmierzy się ze zwyciężczynią pary Martina Trevisan - Cori Gauff.
Iga Świątek (Polska, 1) - Daria Kasatkina (20) 6:2, 6:1
Autor: Piotr Muszalski/pm/