Radni Chorzowa zadecydowali się udzielić Ruchowi Chorzów 18 milionowej pożyczki.
Radni podjęli decyzję po kilku godzinach burzliwej dyskusji.
Z powodu dramatycznej sytuacji finansowej istnieje zagrożenie nieudzielenia klubowi licencji na grę w Ekstraklasie. Prezydent Chorzowa, Andrzej Kotala, kilka tygodni temu spotkał się w tej sprawie z radnymi i przedstawicielami miasta w Radzie Nadzorczej Ruchu Chorzów SA. Uważają oni, że sytuacja jest dramatyczna. Ich zdaniem może ją poprawić albo doraźna pomoc finansowa w postaci pożyczki albo klub nie otrzyma koncesji i spadnie do czwartej ligi. Dla władz miasta to wybór pomiędzy ratowaniem Ruchu Chorzów przed spadkiem a modernizacją stadionu przy ul. Cichej, co prezydent obiecywał w kampanii wyborczej. Prezydent Kotala podkreśla, że został postawiony pod ścianą. Dodaje, że miasto nie udźwignie podwójnego obciążenia.
Podczas sesji prezydent Chorzowa mówił, że to wybranie mniejszego zła, ale ostateczna decyzja o zobowiązaniu jeszcze nie zapadła. To tylko zielone światło radnych. Prezydent dodał, że są odpowiednie zabezpieczenia.
Prezes Ruchu Chorzów, Dariusz Smagorowicz mówił, że teraz jest już spokojny i będzie restrukturyzował zadłużenie.
Część radnych była przeciwko pożyczce. Argumentowali oni swoja decyzje m.in. już 40-milionowym zadłużeniem spółki, złym zarządzaniem i brakiem konkretnych informacji na temat sytuacji Ruchu SA.
Radny Krzysztof Hornik, przewodniczący komisji budżetu i finansów, był przeciwny udzieleniu pomocy.
Kosztem pomocy, z budżetu miasta wykreślono inwestycje miejskie za 3 mln zł takie, jak remonty szkoł czy dróg. W czasie przesunięto także modernizację stadionu Ruchu przy ulicy Cichej.
Tymczasem Ruch Chorzów zawarł porozumienie ze Spółką Stadion Śląski, dotyczącą gry „Niebieskich” na tym obiekcie. Współpraca pomiędzy Klubem a Spółką nie dotyczy jedynie użytkowania obiektu. Jej ważnym elementem jest także budowanie frekwencji na nowym stadionie wspólnie z Miastem Chorzów i Urzędem Marszałkowskim, właścicielem Stadionu Śląskiego.
Autor: Łukasz Kałuża