Około 70 milionów odszkodowania plus odsetki ma w sumie otrzymać Katowicki Holding Węglowy za sprzęt, który został pod ziemią po ubiegłorocznej katastrofie.
Ze względu na wysokie ryzyko ponownych wstrząsów, Wyższy Urząd Górniczy zakazał dalszych prac w rejonie, w którym doszło do katastrofy. W związku z tym Holding nie jest w stanie wydobyć maszyn pozostawionych tam pod ziemią.
Pierwsza transza wpłynęła już na konto spółki, druga rata odszkodowania ma zostać przelana w ciągu najbliższych kilku dni. Strona społeczna z kopalni Wujek jest oburzona faktem, że pieniądze te trafiły do spółki a nie bezpośrednio do kopalni Wujek – powiedział Andrzej Jasinowski ze Związku zawodowego Górników w Polsce.
Rzecznik KHW Wojciech Jaros przypomina, że Katowicki Holding Węglowy jest spółką.
Do wypadku doszło 18 kwietnia 2015 roku. To była najdłuższa akcja ratownicza w historii polskiego górnictwa. Silny wstrząs spowodował tąpnięcie, w wyniku którego doszło do zniszczeń wyrobisk. Przez 59 dni zastępy ratownicze poszukiwały dwóch górników uwięzionych pod ziemią. Niestety mimo próby dotarcia zarówno z powierzchni, jak i przez drążenie nowego chodnika pod ziemią, nie udało się ich uratować. Po niemal dwóch miesiącach poszukiwań ratownicy przetransportowali ciała mężczyzn na powierzchnię.
Autor: Monika Krasińska