Katowicki Holding Węglowy testuje nowe aparaty ucieczkowe, jak się okazuje połowa skontrolowanych a używanych w kopalniach była wadliwa.
Jak informują przedstawiciele spółki, nowy sprzęt chroniący drogi oddechowe górników testowany jest w kopalniach Mysłowice-Wesoła i Murcki-Staszic. Przez trzy miesiące sprawdzana będzie wygoda użytkowania, a następnie skuteczność tych aparatów. Wycofano z kolei wszystkie aparaty KA-60 wyprodukowane w latach 2011-2012. Na 264 aparaty sprawdzane we wrześniu i październiku w obecności przedstawicieli kopalni niesprawnych okazało się 138 sztuk. Decyzja Zarządu o wycofaniu tych aparatów podyktowana była przede wszystkim bezpieczeństwem załogi. Jednak zdaniem producenta, uszkodzenia mógł spowodować brak staranności w użytkowaniu silne uderzenia czy rzucanie aparatem.
Zdaniem spółki, żaden ze sprawdzanych aparatów nie miał jednak uszkodzeń mechanicznych. Komisyjne badanie szczelności pokazało, że wszystkie kontrolowane aparaty były szczelne.
W sumie z kopalń wycofano dwa tysiące takich urządzeń.
Autor: Łukasz Kałuża