14 grudnia 1981 roku rozpoczął się strajk w kopalni Piast w Bieruniu. Protestujący domagali się uwolnienia przewodniczącego zakładowej Solidarności Eugeniusza Szelągowskiego oraz odwołania stanu wojennego.
W 35-tą rocznicę tych wydarzeń w kopalni odbyły się uroczystości. Pojawił się na nich także jeden z liderów strajku, Andrzej Oczko, który po strajku został internowany. Jak podkreślał fenomenem tego protestu był fakt, że prowadzono go 650 metrów pod ziemią.
Jego żona Bogumiła Oczko przyznaje, że każdego dnia bardzo się bała o męża.
Jeden z liderów strajku Adam Urbańczyk podkreśla, że nie wyobrażał sobie innej postawy jak strajk w obronie wolności.
Reporterski zapis przebiegu tych uroczystości w nagraniu Moniki Krasińskiej.
W proteście wzięło udział około 2 tysięcy górników, do końca wytrwało ponad tysiąc. Górnicy pod ziemią spędzili Święta Bożego Narodzenia. Na powierzchnię wyjechali dopiero po dwóch tygodniach, 28 grudnia. Był to najdłuższy protest przeprowadzony po wprowadzeniu stanu wojennego.
Autor: Monika Krasińska/mm