Dopiero jutro polscy himalaiści ruszą z bazy pod K2 z akcją ratunkową na Nanga Parbat.
Pomocy potrzebują tam Tomasz Mackiewicz i Elisabeth Revol, którzy utknęli na wysokości około 7300 metrów podczas zejścia po nieudanym ataku szczytowym. Mackiewicz najprawdopodobniej ma ślepotę śnieżną, odmrożenia i zdradza objawy choroby wysokościowej.
— Tomasz Mackiewicz nie może iść dalej — wyjaśnia Krzysztof Wielicki, kierownik wyprawy na K2.
Wbrew wcześniejszym, medialnym doniesieniom o rzekomym starcie helikopterów, tak naprawdę akcja możliwa jest dopiero w sobotę, co potwierdził Polskiemu Radiu Katowice Krzysztof Wielicki, kierownik narodowej wyprawy na K2, której uczestnicy mają jutro ruszyć na ratunek alpinistom na Nanga Parbat.
— W składzie potencjalnej ekipy ratunkowej jest między innymi pochodzący z Tychów Adam Bielecki — wyjaśnia Wielicki.
W zespole ratunkowym, który jutro wyleci z bazy pod K2, znaleźli się również: Piotr Tomala, Jarek Botor i Marek Chmielarski.
— Zespół ratunkowy jest i wyrusza jutro rano — tłumaczy Wielicki.
Tomasz Mackiewicz po raz siódmy próbował zimą zdobyć wznoszący się na ponad 8 tysięcy metrów szczyt Nanga Parbat.
Autor: Marcin Rudzki /rs/