W kopalni CSM Stonawa polscy i czescy ratownicy budują tamy mające zatamować dopływ tlenu do wyrobiska w którym nadal szaleje pożar.
Opanowanie żywiołu może potrwać nawet 2 tygodnie. Tymczasem pod budynek kopalni nadal przychodzą koledzy tragicznie zmarłych górników, by zapalić znicz.
Przypomnijmy, że tragicznie zmarli górnicy pochodzą z Zabrza, Chałupek, Gliwic ,Jastrzębia-Zdroju, Mysłowic, Goleszowa, Cieszyna oraz z powiatu będzińskiego i województw kujawsko-pomorskiego, świętokrzyskiego i wielkopolskiego.
Autor: Andrzej Ochodek /pg/