Replika zabytkowego samolotu z czasów II wojny światowej rozbiła się w miejscowości Natolin w powiecie kłobuckim. Nie przeżył pilot samolotu.
Mieszkańcy zaalarmowali służby po tym, jak zauważyli mały samolot, z którego wydobywał się dym. Z relacji świadków wynika, że runął na ziemię.
Wiadomo, że pilot nie żyje. Informację potwierdził rzecznik kłobuckiej straży pożarnej, Mariusz Gosławski.
Joanna Wiącek-Głowacz z kłobuckiej policji poinformowała, że służby działają na miejscu.
Służby wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia. Samolot wystartował z oddalonego o 2 kilometry lądowiska w Natolinie i spadł w lesie w pobliżu Muzeum Dywizjonu 303 w Napoleonie.
Częstochowska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wypadku lotniczego, w którym zginęła jedna osoba. Prokurator specjalizujący się w sprawach wypadków lotniczych dokonał oględzin maszyny i ciała mężczyzny. Zlecił sekcję zwłok, aby ustalić dokładną przyczynę śmierci pilota. Zostanie ona przeprowadzona na początku przyszłego tygodnia. Śledztwo prokuratury prowadzone jest we współpracy z Państwową Komisją Badania Wypadków Lotniczych.
/pg/rs/