Mało prawdopodobne, że to przewiert spowodował rozszczelnienie instalacji gazowej, mówi właściciel firmy, która zleciła prace ziemne przy zawalonym domu w Szczyrku.
Do wybuchu gazu doszło w ubiegłą środę. W tragedii zginęło 8 osób, w tym czworo dzieci.
Dziennikarzowi Radia Katowice Maciejowi Bakesowi, jako pierwszemu, udało się porozmawiać z Romanem Dobrzańskim, szefem spółki dokonującej w Szczyrku przyłączeń prądu.
Roman Dobrzański odniósł się też do hipotez, dotyczących przyczyn wybuchu.
Kilka dni temu, w związku z tragedią, oświadczenie opublikowała firma gazownicza Aqua System z Bielska-Białej, która wykonywała prace ziemne przy zawalonym domu.
W dokumencie czytamy, że "niełatwe warunki geologiczne, istniejące podziemne uzbrojenie terenu, gęsta zabudowa, a także skomplikowana technologia prowadzenia prac metodami bezwykopowymi w tym wypadku mogły przyczynić się do zaistniałego zdarzenia". Jednocześnie zarząd firmy zastrzegł, że na tym etapie jest zbyt wcześnie by "jednoznacznie określić bezpośrednią przyczynę tragedii, a także obarczać winą kogokolwiek" i zaznaczył, że nadzór nad prowadzonymi pracami należał do generalnego wykonawcy.
Każda inwestycja związana z wykopami wiąże się z ryzykiem trafienia w ziemi na coś, czego nie ma na żadnych mapach, dlatego w tego typu pracach konieczna jest daleko idąca ostrożność, mówi Radiu Katowice burmistrz Żywca Antoni Szlagor.
Komentując domniemania na temat przyczyny tragedii w Szczyrku Antoni Szlagor wyraził opinię, że użycie ciężkiego sprzętu do wykopów w gęstej zabudowie powinno być poprzedzone pracami ręcznymi.
Burmistrz Żywca uważa, że w ostatnim czasie dokumentacja geodezyjna jest robiona dużo lepiej, nigdy jednak nie wiadomo jak solidnie wykonane są te starsze, zawsze więc należy nawet do takich opracowań podchodzić z ograniczonym zaufaniem.
Tragedia, która rozpętała m.in. dyskusję o stanie map i bezpieczeństwie prac ziemnych wydarzyła się w minioną środę w Szczyrku. Prokuratura przypuszcza, że wybuch i zawalenie się budynku mieszkalnego był spowodowany wyciekiem gazu z uszkodzonego przez ekipę budowlaną gazociągu średniego ciśnienia. W wyniku zawało śmierć poniosło 8 osób.
Autor: Jarosław Krajewski, Maciej Bakes/ml/