Wyrok w sprawie byłego zomowca Romana S. zostal utrzymany. Postanowienie ogłoszono przed katowickim sądem apelacyjnym.
13 grudnia 2019 r. były funkcjonariusz plutonu specjalnego został uznany za winnego strzelania do górników podczas pacyfikacji kopalni Wujek w stanie wojennym i skazany na 7 lat więzienia. Jednakże na podstawie umowy o amnestii kara została zmniejszona o połowę. Apelację od wyroku złożyła zarówno obrona, jak i oskarżyciel publiczny i posiłkowy.
Obrońca mecenas Kamila Pławiak zapowiedział złożenie kasacji.
Postępowanie w sprawie Romana S. zostało umorzone przez niemiecką prokuraturę w Norymberdze, gdzie Roman S. mieszka od 1989 roku. Z kolei prokurator Dariusz Psiuk z katowickiego IPN-u jest częściowo usatysfakcjonowany wyrokiem.
Janusz Margasiński, pełnomocnik Stanisława Płatka, jednego z poszkodowanych w czasie pacyfikacji kopalni Wujek występujący jako oskarżyciel posiłkowy tłumaczy, że wątpliwości dotyczą oskarżenia o zbrodnię przeciwko ludzkości.
Roman S. został zatrzymany latem zeszłego roku w Chorwacji, proces ruszył we wrześniu.
Autor: Joanna Opas /as/