Sprawa zaginionej siemianowiczanki znalazła tragiczny finał.
Mężczyzna podejrzany o morderstwo 21-letniej mieszkanki Siemianowic został aresztowany.
Zaginięcie kobiety zgłosiła w poniedziałek jej zaniepokojona rodzina. Policja odnalazła spalony wrak samochodu kobiety, a jej ciało zostało odkryte w leśnych zaroślach.
Aresztowany w sprawie to 32-letni partner zaginionej, który do tej pory utrzymywał, że doszło między nimi do kłótni, po której kobieta wyprowadziła się od niego i od tej pory nie miał z nią kontaktu. Śledczy podejrzewali jednak jego winę i zabezpieczyli ślady kryminalistyczne w jego mieszkaniu. Mężczyzna przyznał się do postawionych mu zarzutów w tym zarzutu zabójstwa. Grozi mu dożywocie.
Autor: Samuel Baron /pg/