W towarzyskim spotkaniu rozegranym na katowickim Jantorze reprezentacja Polski pokonała Węgrów. Decydujący gol padł na 5 sekund przed końcową syreną.
Podopieczni Roberta Kalabera rozpoczęli najlepiej jak mogli. Już w pierwszej akcji Patryk Wronka pomknął na bramkę gości i uderzył, golkiper zdołał jeszcze odbić krążek, ale przy dobitce Filipa Komorskiego był bezradny. To była 25. sekunda. Polacy jednak nie za długo cieszyli się z prowadzenia. Już w 11. minucie wyrównał Zsombor Garat.
W drugiej tercji oba zespoły poszły na wymianę ciosów. Chociaż to polscy hokeiści więcej razy uderzali na bramkę Madziarów, to strzały gości były groźniejsze. Bramki jednak nie padły. Też w dużej mierze dzięki świetnej postawie w bramce gospodarzy Ondreja Raszki. W trzeciej tercji Polacy dopięli swego i pokazali, że potrafią grać do końca. Damian Kapica przejął krążek i wyłożył go Damianowi Pasiowi. Na bramkę strzeloną 5 sekund przed końcem spotkania rywale nie zdołali już odpowiedzieć.
Tym samym Polacy zrewanżowali się Węgrom za dwie listopadowe porażki. Jutro o 17.45 polscy hokeiści ponownie zmierzą się z Węgrami.
POLSKA – WĘGRY 2:1 (1:1, 0:0, 1:0)
Komorski 1, Paś 60 – Garat 11
POLSKA: Raszka – Ciura, Bryk, Mroczkowski, Komorski, Wronka – Jaworski, Górny, Krężołek, Pasiut, Kapica – Kostek, Horzelski, Łyszczarczyk, Paś, Sawicki – Krawczyk, Kamienieu, Michalski, Starzyński, Przygodzki. Trener: Kalaber.
WĘGRY: Arany – Garat, Varga, Benk, G. Nagy, Bodo – Kiss, Vokla, Sagi, K. Nagy Terbocs – Sarcia, Doczi, Szigeti, Kreisz, Toth – Dezsi, Bukor, Szabad, Majoross, Vincze. Trener: Simpson.
Autor: Piotr Muszalski/pm/