Hokeiści GKS - u Katowice musieli uznać wyższość gości z Nowego Targu. Porażka katowiczan nie będzie miała dla nich konsekwencji w tabeli PHL. GieKSa nadal jest na 4. pozycji.
Jak na hokejowy mecz, to bramek w tym spotkaniu było jak na lekarstwo. W pierwszej tercji nieznaczną przewagę mieli gospodarze, ale w większości ich strzały nie trafiały w światło bramki. Jeśli już ta sztuka udawała się katowiczanom, to nie miało to większego zagrożenia dla golkipera przyjezdnych. Ale w końcu GKS trafił do siatki. Świetny debiut zanotował Andriej Stepanow, który przez trenera Parfionowa został umieszczony w pierwszej piątce. Odwdzięczył się na 33 sekundy przed końcem tercji, gdy przymierzył tuż pod poprzeczkę z dalszej odległości.
Po wznowieniu dobre humory katowiczan z pierwszej zostały popsute. Adrian Gajor już w 21. minucie wykorzystał przestrzeń przy lewym buliku. Kolejne 10 minut goście stwarzali coraz groźniejsze sytuację pod bramką GKS - u. Na szczęście dla gospodarzy nie potrafili znaleźć drogi do siatki. Pod koniec drugiej odsłony GieKSa próbowała się odgryzać. Kolejne bramki w tej partii jednak nie padły.
Trzecią tercję hokeiści z Satelity zaczęli odważnie, ale i Podhale potrafiło napsuć sporo krwi miejscowym defensorom. Z minuty na minutę w grę obu drużyn coraz bardziej wkradała się nerwowość. Owocem tego były kary dla obu stron. W 53. minucie, na 11 sekund przed końcem kary dla Pasiuta Hiltunen przymierzył z dystansu i nowotarżanie wyszli na prowadzenie. Katowiczanie rzucili się do odrabiania strat, przez ostatnie półtorej minuty grali w przewadze, ale nie zdołali już doprowadzić do dogrywki.
GKS Katowice - TAURON Podhale Nowy Targ 1:2 (1:0; 0:1; 0:1)
GKS Katowice: Simboch (Miarka) – Kruczek, Krawczyk, Fraszko, Pasiut, Stiepanow – Marttinen, Franssila, Krężołek, Rohtla, Kuronen – Andersons, Paszek, Michalski, Starzyński, Nahunko oraz Zieliński, Skrodziuk, Mularczyk, Adamus.
TAURON Podhale Nowy Targ: Brikun (Odrobny) – Haloupka, Wsół, Svec, Vachovec, Guzik – Mrugała, Gajor, Petterson, Neupauer, Hiltunen – Sulka, Jaśkiewicz, Worwa, Bryniczka, Kapica oraz Kamieniecki, Bochnak, Słowakiewicz
Autor: Piotr Muszalski/pm/