Grupa Azoty SPR Tarnów, drużyna z dolnych rejonów tabeli PGNiG Superligi, postawiła się faworytom z Zabrza w pierwszej połowie. W drugiej Górnicy odjechali rywalom i wygrali zgodnie z planem.
O pierwszej połowie piłkarze ręczni z Zabrza chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Już na początku spotkania na ławkę kar odesłany został Michał Adamuszek i w szeregach zabrzańskiej drużyny zaczęły się kłopoty. Górnik popełniał mnóstwo strat, a na domiar złego był bardzo nieskuteczny. Pierwsze trafienie goście zaliczyli dopiero po 5 minutach gry.
Tarnowianie wykorzystywali każde potknięcie Górników i prowadzili nawet czterema bramkami. Świetnie z rzutami zabrzan radził sobie golkiper miejscowych. Problemy przyjezdnych piętrzyły się. Urazu twarzy doznał Iso Sluijters i resztę połowy spędził w opatrunku na oku i z lodem na nosie na ławce. Górnicy obudzili się na 10 minut przed końcem. Bramki Łyżwy, Bondziora, Tomczak i Czuwary dały w końcu remis 11:11. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 12:12.
Na drugą połowę wyszedł już inny Górnik. Goście szybko zanotowali trzybramkową serię i trener gospodarzy musiał poprosić o czas. Jego wskazówki dały efekt, bo tarnowianie szybko zbliżyli się do Górnika na odległość jednej bramki. Taki obrót spraw podziałał na Górników mobilizującą. Do regularnie trafiającego w tym spotkaniu gole ważną bramkę dodał Krawczyk. W bramce kolegów wspierał Skrzyniarz, który zatrzymywał zapędy miejscowych.
Ostatecznie Górnik Zabrze wygrał 27:20 i z kompletem punktów wróci na Śląsk.
Grupa Azoty SPR Tarnów – Górnik Zabrze 20:27 (12:12)
Tarnów: Małecki, Liljestrand C. – Tokuda 5, Kowalik 3, Kuźdeba 3, Majewski 2, Pedryc 2, Yoshida 2, Sanek 1, Wojtan 1, Dadej 1, Mróz, Kniazeu, Wajda. Trener: Patrik Liljestrand
Kary: 8 minut (Tokuda, Kowalik 2, Pedryc)
Górnik: Skrzyniarz, Galia – Łyżwa 8, Czuwara 4, Tomczak 3, Bondzior 3, Bis 2, Daćko 2, Krawczyk 2, oGOgola 2, Buszkow 1, Kondratiuk, Sluitjers, Adamuszek, Gliński, Dudkowski. Trener: Marcin Lijewski
Kary: 6 minut (Adamuszek 2, Kondratiuk)
Autor: Piotr Muszalski/pm/