Reprezentacja Polski przegrała z Węgrami 1:2 na zakończenie eliminacji do mistrzostw świata w Katarze. Biało-Czerwonych czekają teraz dwustopniowe baraże.
Awans do marcowych baraży Polacy mieli już pewny przed ostatnią kolejką grupowych zmagań. Dlatego też Paulo Sousa zdecydował się na zmiany w pierwszym składzie reprezentacji. Do protokołu meczowego nie zostali wpisani Robert Lewandowski, Kamil Glik i Grzegorz Krychowiak, a na ławce rezerwowych usiadł Piotr Zieliński.
Mecz z Węgrami nie był jednak przysłowiowym "spotkaniem o pietruszkę". Remis albo zwycięstwo dawały rozstawienie w marcowych play-offach, a co za tym idzie potencjalnie łatwiejszego przeciwnika.
Bez czołowych reprezentantów Polska i tak radziła sobie nieźle. Jednak tylko do 70. metra. Polacy praktycznie nie zagrażali węgierskiej bramce, ale i nasi przeciwnicy robili to rzadko. I bardziej było to wypracowane przez błędy podopiecznych Sousy aniżeli przez samych gości. Nasza defensywa wyczerpała limit szczęścia w 37. minucie. Wtedy po rzucie wolnym Wojciecha Szczęsnego pokonał Andras Schafer.
Już po przerwie na boisku pojawili się Jóźwiak i Zieliński. Pomocnik Napoli znacznie rozruszał grę reprezentacji. W 61. minucie Polacy wreszcie wyrównali gdy umiejętnie strzałem głową do węgierskiej bramki trafił Karol Świderski. Niestety nie udało się dowieźć choćby remisu do końcowego gwizdka.
W 80. minucie Węgrzy wyprowadzili świetną akcję, która dała im ostatecznie zwycięstwo. Polska straciła szansę na rozstawienie. W barażach możemy wpaść np. na Włochów lub Portugalię.
Polska - Węgry 1:2 (0:1)
0:1 - Andras Schafer 37'
1:1 - Karol Świderski 61'
1:2 - Daniel Gazdag 80'
Polska: Szczęsny - Kędziora, Dawidowicz, Bednarek, Puchacz (83. Płacheta) - Cash (46. Jóźwiak), Klich, Linetty (65. Frankowski), Moder (46. Zieliński) - Piątek (65. Milik), Świderski.
Węgry: Dibusz - Fiola, Lang, Attila Szalai - Nego, A. Nagy, Schafer, Z. Nagy - Varga (58. Gazdag), Schon (73. Kiss) - Adam Szalai (89. Hahn).
Żółte kartki: Klich, Cash, Puchacz, Kędziora - Nagy, Schon, Szalai, Gazdag
Autor: Piotr Muszalski/pm/