Zabójczy początek drugiej połowy przesądził o zwycięstwie częstochowskiego zespołu.
Praktycznie przez moment wygrana lidera ekstraklasy nie była zagrożona. Raków od początku spotkania zdominował przeciwników i mógł prowadzić już w 22. minucie ale najpierw główka Vladislavsa Gutkovskisa została obroniona przez Rafała Leszczyńskiego a dobitka nie wyszła Łotyszowi. Dobrą okazję miał też Bartosz Nowak ale ten po chwili wykazał się idealną asystą.
W 36. minucie z jego podania skorzystał Vladyslav Kochergin, który wyszedł sam na sam z bramkarzem z Wrocławia i bez problemów umieścił piłkę w siatce. Kluczowy był jednak początek drugiej połowy. W niespełna kwadrans częstochowianie zapewnili sobie zwycięstwo. Najpierw na listę strzelców wpisał się Ivi Lopez. Już kilka minut później głową piłkę do bramki skierował Nowak. W 62. minucie na 4:0 znów trafił Hiszpan.
Śląsk odpowiedział tylko jednym trafieniem.
Raków Częstochowa - Śląsk Wrocław 4:1 (1:0)
Kochergin 36, Ivi 48, 62, Nowak 55 - Yeboah 68
Raków: Kovačević - Svarnas, Arsenić, Rundić, Kochergin (78. Berggren), Lederman, Carlos (81. Racovitan), Tudor, Nowak (78. Wdowiak), Ivi (81. Musiolik), Gutkovskis (65. Cebula)
Śląsk: Leszczyński - Gretarsson, Stawny, Verdasca, Konczkowski (89. Gersternstein), Bejger, Rzuchowski, Łyszczarz (56. Garcia), Leiva, Jastrzembski (56. Yeboah), Exposito
Autor: Piotr Muszalski/pm/