Wciąż brak porozumienia pomiędzy pracownikami a zarządem Polskiej Grupy Górniczej.
Kolejne spotkanie z mediatorem w sprawie płac w Polskiej Grupie Górniczej nie przyniosło kompromisu. Związkowcy i zarząd po raz drugi w tym tygodniu usiedli do negocjacji. Początkowo pracownicy domagali się dziesięcioprocentowych podwyżek, co według obliczeń przekłada się na kwotę prawie 430 milionów złotych. O realnych podwyżkach na poziomie 5-6 procent mówił w marcu wiceminister energii, Grzegorz Tobiszowski.
Szef Solidarności w PGG, Bogusław Hutek skomentował, że związkowcy zaproponowali zejście z dziesięciu do ośmiu procent i że nie ma już z czego ustąpić, za to zarząd pozostaje przy swoim.
Rzecznik prasowy PGG, Tomasz Głogowski poinformował, że zarząd zawnioskował o sporządzenie niezależnej ekspertyzy określającej możliwe dla Spółki finansowe i prawne skutki realizacji propozycji złożonych przez stronę społeczną, na co nie zgodzili się związkowcy.
Szef Solidarności w PGG odpowiedział, że nikt nie broni zarządowi powołania eksperta, ale dodaje, że na ostatnim spotkaniu związkowcy zażądali dostępu do wyników za pierwszy kwartał 2018 roku i takich informacji nie otrzymali.
Następne spotkanie stron zaplanowano na 23 kwietnia.
Autor: Paulina Kurek /rs/