Al Gore – jeden z najbardziej znanych amerykańskich polityków przyjeżdża dziś do Katowic, by wziąć udział w szczycie klimatycznym. Mówi o fali upałów i drastycznych skokach temperatur w wyniku zmiany klimatu na Ziemi.
— Urodzone w Warszawie dziecko wdycha równowartość tysiąca papierosów w ciągu pierwszego roku życia — powiedział w Katowicach Al Gore poruszając problem smogu. Polityk jest gościem trwającego na Śląsku szczytu Klimatycznego ONZ.
Al Gore w ciągu kilkudziesięciominutowej wystąpienia zaprezentował uczestnikom zdjęcia z całego świata, które ukazują miejsca szczególnie dotknięte zanieczyszczeniem powietrza. Wśród nich znalazła się Polska. Były wiceprezydent Stanów Zjednoczonych ostrzega przed zmianami klimatycznymi. Jak powiedział, niosą one między innymi ryzyko rozprzestrzeniania się chorób tropikalnych.
— Planeta to nasz odpowiedzialność. Jesteśmy to winni przyszłym pokoleniom. To one będą nas rozliczać z naszych działań — mówi polityk. W przyszłości duże części Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki będą niezamieszkiwalne z uwagi na zbyt wysoką temperaturę. — Ludzie będą uciekać najprawdopodobniej do Europy — ostrzegł były wiceprezydent USA. 33 miasta na 50 najbardziej zanieczyszczonym powietrzem jest Polsce. "Czy to jest w porządku"? – pytał dalej Al Gore.
Za swoje działania na rzecz klimatu wiceprezydent otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla w 2007. Polityk skupił się głównie na przeciwdziałaniu globalnemu ociepleniu. Gore jest jednym z najbardziej znanych polityków amerykańskich, był wiceprezydentem za kadencji Billa Clintona. Z zawodu jest dziennikarzem, wystąpił w uhonorowanym Oscarem filmie Niewygodna prawda, przedstawiającym problem globalnego ocieplenia. Potem opublikował także książkę pod tym samym tytułem. To nie pierwsza wizyta Gora w naszym kraju, 10 lat temu został uhonorowany tytułem doktora honoris causa uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Autor: Joanna Opas /iar//pg/