Świętochłowicom może grozić bankructwo.
Regionalna Izba Obrachunkowa zastanawia się czy zaakceptować Program Naprawczy, przygotowany przez miasto. Program zakłada szereg cięć i oszczędności, m.in. kosztów energii czy sprzątania, redukcję 16 etatów, likwidację wydziału promocji Urzędu Miasta, stanowisk zastępców dyrektora w jednostkach miejskich. Sprzedano służbową limuzynę i zrezygnowano z usług kierowcy prezydenta miasta.
Zeszły rok Świętochłowice zamknęły z długiem wynoszącym w sumie około 100 mln złotych, z czego nieuregulowane faktury wobec wykonawców stanowią 14 milionów, do tego dochodzą składki na ZUS, Zarząd Transportu Metropolitalnego czy spłatę obligacji, poinformował na konferencji prasowej prezydent Świętochłowic Daniel Beger.
Jeśli RIO pozytywnie zaopiniuje plan naprawczy, miasto ma szansę na uzyskanie długoterminowej pożyczki z Ministerstwa Finansów. Jeśli nie, miastu narzucony zostanie nowy plan, inwestycje takie, jak rewitalizacja stawu Kalina czy stadionu na Skałce zostaną odroczone o kilka lat. W ostateczności w Świętochłowicach może zostać wprowadzony nawet zarząd komisaryczny.
Roczny budżet miasta wynoski około 250 mln złotych.
Autor: Agnieszka Tatarczyk /rs/