Po ostatnich doniesieniach o niepokojącej pianie na Jeziorze Żywieckim.
Piana pojawiała się tuż przy wylocie z miejskiej oczyszczalni ścieków. Po zgłoszeniach od mieszkańców miasta, że na ścieżce wzdłuż wałów "cuchnie", Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji wyjaśnia sprawę.
Dziś zorganizowano konferencję prasową.
— Mieszkańcy z nieprzyjemnym zapachem łączą dwie kwestie ścieki i osady — wyjaśnia Beata Wolny z przedsiębiorstwa.
Piana to zjawisko naturalne. Choć ścieki w Żywcu oczyszczane są w ponad 95 procentach zawsze pozostaną w nich śladowe ilości detergentów, tłumaczy Beata Wolny, dodatkowo oczyszczone ścieki wyrzucane są pod ciśnieniem, co potęguje powstawanie piany na wodzie.
Śmierdzące osady pozostające po oczyszczaniu ścieków na razie czekają na odbiór przez cementownię. Kolejna partia powinna wyjechać z Żywca najpóźniej w lipcu.
Autor: Katarzyna Graboń/ml/