Protestują przeciw wyłączeniu wielkiego pieca w Krakowie a co za tym idzie utracie miejsc pracy we wszystkich zakładach.
Kilkuset pracowników i związkowców Arcelor Mittal z całej Polski zebrało się w Dąbrowie Górniczej. Związkowy wcześniej zwracali się do zarządu oraz dyrektora generalnego AMP Geerta Verbeecka o rezygnację z planów wyłączenia części surowcowej krakowskiego zakładu. Wskazywali, że w związku z przyjęciem przez rząd projektu ustawy o systemie rekompensat dla przemysłu energochłonnego, warunki funkcjonowania huty uległy poprawie. Jak zapewniał rząd, zakłady należące do AMP mają być głównym beneficjentem rządowego wsparcia.
Związkowcy obawiają się utraty setek miejsc pracy.
Zdaniem Zarząd nie informuje pracowników o swoich decyzjach i nie prowadzi z nimi dialogu.
Zaniepokojony protestami pracowników do sprawy odniósł się Geert Verbeeck, prezes i dyrektor generalny firmy. Powiedział że planowany postój w Krakowie jest konsekwencją trudności, z jakimi boryka się przemysł stalowy w Europie. Zapewnił też że żaden z pracowników nie straci pracy.
Tłumaczenie: Postój ten będzie miał charakter tymczasowy. Mamy nadzieję, że warunki rynkowe ulegną poprawie w kolejnych miesiącach. Zapewniamy, że pomimo postoju żaden z naszych pracowników nie straci pracy i że dołożymy wszelkich starań, aby w tym czasie zapewnić im zatrudnienie. W tym celu m.in. wstrzymaliśmy rekrutację zewnętrzną.
Prezes Arcelor Mittal w Dąbrowie Górniczej zapewnił związkowców że spotka się z nimi jutro w Krakowie.
Autor: Agnieszka Loch /rs/