Piłkarze Górnika Zabrze po pięknym trafieniu Alasana Manneha wygrali z Arką i umocnili się na pozycji lidera grupy spadkowej.
Mimo, że Górnicy walczą o pierwsze miejsce w dolnej ósemce, trener Marcin Brosz zdecydował się na kilka zmian. Kolejny raz szansę dostał Aleksander Paluszek, a na boku obrony od pierwszych minut zagrał Michał Koj. Ten ostatni otworzył wynik meczu w Gdyni, pięknym strzałem pokonując Pavelsa Steinborsa. Gospodarze próbowali ruszyć na zabrzan, ale Górnik był dziś dobrze zorganizowany, w szczególności pressingiem podopieczni Marcina Brosza sprawiawili wiele kłopotów piłkarzom Arki. Jednak chwila rozprężenia w obozie gości nastąpiła na początku drugiej części gry. Marcus Vinicius precyzyjną główką wykończył dośrodkowanie Michała Nalepy. Na kolejną główkę trzeba było czekać do 61. minuty. Wtedy to Giorgios Giakoumakis pokonał strzałem głową golkipera gospodarzy, ale w tej sytuacji VAR zadziałał na niekorzyść przyjezdnych. Ci jednak się nie poddawali, a piekielnie mocny strzał zza pola karnego Manneha przypieczętował sukces Górników.
Dzięki zwycięstwu Górnik Zabrze pozostał na pierwszym miejscu w tabeli grupy spadkowej PKO BP Ekstraklasy. W najbliższą sobotę przy Roosvelta zabrzanie pożegnają ten sezon meczem z Zagłębiem Lubin.
Arka Gdynia - Górnik Zabrze 1:2
0:1 - Michał Koj 13'
1:1 - Marcus Vinicius 48'
1:2 - Alasana Manneh 83'
Arka: Pāvels Šteinbors - Damian Zbozień, Adam Danch, Frederik Helstrup (Luka Marić 64'), Adam Marciniak - Marcus Vinícius, Michał Kopczyński, Michał Nalepa, Dawid Markiewicz (Rafał Siemaszko 46'), Jakub Wawszczyk (Kamil Antonik 46') - Maciej Jankowski.
Górnik: Martin Chudý - Stávros Vassilantonópoulos, Aleksander Paluszek, Paweł Bochniewicz, Michał Koj - Erik Jirka, Alasana Manneh, Daniel Ściślak (Erik Janža 79'), Adam Ryczkowski (Jesús Jiménez 51') - Giórgos Giakoumákis, Piotr Krawczyk (Roman Procházka 65').
żółte kartki: Paluszek - Zbozień.
czerwona kartka: Aleksander Paluszek (za drugą żółtą).
sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).
Autor: Piotr Muszalski/pm/
widzów: 1872.