12 września obchodzimy Światowy Dzień Pierwszej Pomocy. To dzień, w którym na całym świecie mówi się o tym, jak ważna jest umiejętność udzielania pierwszej pomocy w sytuacjach, kiedy zagrożone jest ludzkie życie.
Nie bójmy się pomagać, apeluje dr Aneta Cieślak-Chróst, kierownik izby przyjęć Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach.
Bardzo ważne jest wykształcenie odpowiednich mechanizmów, które sprawią, że w obliczu nagłej konieczności udzielenia pomocy nie sparaliżuje nas strach, bo wezwanie karetki, to w większości przypadków za mało. Potrzebna jest konkretna pomoc, a wcześnie podjęta resuscytacja i wdrożona defibrylacja zwiększają szanse osoby poszkodowanej na przeżycie.
Pod hasłem "JesteśMY poMOCNI" funkcjonariusze z Zakładu Karnego w Zabrzu uczą ratować życie i zdrowie. Kursy organizowane są z okazji Światowego Dnia Pierwszej Pomocy.
— To nie pierwszy raz, kiedy funkcjonariusze szkolą z pierwszej pomocy po obu stronach muru — mówi podporucznik Katarzyna Jabłońska, rzecznika prasowy Dyrektora Zakładu Karnego w Zabrzu.
W poprzednich latach przeszkolili seniorów z okolicznego domu pomocy społecznej czy przedszkolaków z sąsiednich miast. W tym roku akcja skierowana jest do młodzieży z VIII LO Zabrzu oraz do osadzonych. Zajęcia dla młodzieży realizowane są zdalnie, a dla osadzonych z małych grupach.
— Funkcjonariusze nie tylko szkolą, ale sami także odświeżają swoje wiadomości — mówi mł. chor. Adam Kościelniak, pielęgniarz i funkcjonariusz zabrzańskiej jednostki.
Taka wiedza może uratować zdrowie i życie. Już po 4-5 minutach braku czynności życiowych dochodzi do nieodwracalnych zmian w mózgu. Kursy wystartowały wczoraj i potrwają do końca przyszłego tygodnia.
Autorzy: Joanna Opas, Anna Sojka /rs/