Hokeiści GKS Tychy przegrywali już 0:2, ale potrafili doprowadzić do wyrównania, a w serii rzutów karnych ograli oświęcimską Unię.
Mimo osłabień po obu stronach, drużyny stworzyły dobre widowisko. Po dwóch tercjach w lepszych nastrojach byli zawodnicy miejscowej Unii, ale jak na mistrzów Polski przystało tyscy hokeiści walczyli do końca. W dwie minuty podopieczni Krzysztofa Majkowskiego doprowadzili do wyrównania. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia i zwycięzcę pojedynku miały wyłonić rzuty karne. W tych lepiej spisali się hokeiści z Tychów, którzy pokonali gospodarzy po decydującym strzale Filipa Komorskiego.
Po odwołaniu tej edycji Ligi Mistrzów hokeiści GKS Tychy mogą skupić się na obronie złotego medalu mistrzostw Polski. Jak na razie idzie im bardzo dobrze, bo w hicie kolejki pokonali głównego rywala do tytułu i umocnili się w fotelu lidera PHL.
Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Tychy 2:3 k. (1:0, 1:0, 0:2, d. 0:0, k. 1:2)
1:0 - Luka Kalan - Patryk Noworyta (18:04),
2:0 - Eliezer Sherbatov - Martin Przygodzki, Aleksiej Trandin (26:52),
2:1 - Filip Komorski - Michael Cichy, Alexander Szczechura (49:37, 5/4)
2:2 - Alexander Szczechura - Christian Mroczkowski (51:35),
2:3 - Filip Komorski – decydujący rzut karny.
Minuty karne: 6-4.
Strzały: 38-31 (8-10, 11-6, 19-15)
Widzów: 750.
Re-Plast Unia: Sauders – Raitanen (2), Pretnar; S. Kowalówka (2), Kalan, Koblar – Glenn, Luža; Sherbatov, Trandin, Przygodzki (2) – M. Noworyta, P. Noworyta; Helenius, Garszyn, Oriechin – Piotrowicz, Krzemień, Malicki oraz Dudkiewicz. Trenerzy: Michal Fikrt, Dariusz Kosek.
GKS Tychy: Murray – Havlík (2), Pociecha; Gościnski, Komorski (2), Wronka - Seed, Kotlorz; Dupuy, Galant, Marzec – Kogut, Bizacki; Szczechura, Cichy, Mroczkowski – Krzyżek, Rzeszutko, Gruźla oraz Jeziorski. Trener: Krzysztof Majkowski.
Autor: Piotr Muszalski/pm/