Celny rzut wolny Frana Guerry, na 0,6 sekundy przed końcową syreną, okazał się kluczowy. Polscy koszykarze przegrali w Gliwicach z Hiszpanią 88:89.
Mimo porażki polscy koszykarze awansowali na EuroBasket w 2022 roku. Stało się tak dzięki zwycięstwu reprezentacji Izraela nad Rumunią. Mecz z Hiszpanami był spotkaniem o prestiż.
Rok temu Polacy sensacyjnie pokonali Hiszpanów na wyjeździe. Aktualni mistrzowie świata byli żądni rewanżu, ale przyjechali do Gliwic bez swoich największych gwiazd z NBA i klubów Euroligi. Od początku spotkania bardzo aktywny był A.J. Slaughter. To w dużej mierze dzięki niemu Polska wyższła na prowadzenie 8:5. Hiszpanie nie odpuszczali. Co rusz atakowali Biało-Czerwonych skutecznymi rzutami z dystansu. U nas ten element zawodził, za to potrafiliśmy się przeciwstawić dobrą grą podkoszową i celnymi rzutami z półdystansu. Końcówka kwarty należała jednak do Polaków. Slaughterowi wtórowali Olejniczak i Marcel Ponitka.
W drugiej kwarcie gra była jeszcze bardziej wyrównana. W tej części trener Mike Taylor zdecydował się dać szansę debiutantowi, Aleksandrowi Dziewie. Ten szybko odwdzięczył się selekcjonerowi zdobywając pierwsze punkty w kadrze. Dobrze w sytuacjach podkoszowych prezentował się Balcerowski. Niestety, nadal zawodziły rzuty zza łuku. Ten element niemal do perfekcji opanowali Hiszpanie, czym przypieczętowali pierwszą połowę. Polacy prowadzili 43:40, ale celny rzut Jonathana Barreiro równo z końcową syreną sprawił, że obie drużyny na przerwę schodziły przy remisie.
W trzeciej kwarcie Polska zanotowała serial punktowy 6:0. Hiszpański trener poprosił o czas i to goście zdobyli 7 punktów z rzędu. Nadal świetną skutecznością wykazywał się Slaughter. Łukasz Koszarek trafił za trzy, ale z dystansu nadal lepiej prezentowali się mistrzowie świata. To dzięki kolejnym trójkom Hiszpanie na ostatnią przerwę schodzili przy prowadzeniu 70:65.
Najwyżej prowadzili różnicą 6 punktów, ale tą przewagę gospodarze zdołali niemal odrobić. Goście co rusz popisywali się trójkami, w czym prym wiódł Dario Bruzuela. Jednak dzięki dobrej grze w obronie i trafieniu Sokołowskiego zza łuku dystans zmniejszył się do jednego punktu. Po czasie wziętym przez Mike'a Taylora, Polacy świetnie rozegrali przygotowaną akcję, a trójka Waczyńskiego dała gospodarzom prowadzenie. Odpowiedział niezawodny Brizuela co dało emocjonującą końcówkę. Polscy koszykarze mieli jeszcze szanse na końcowy triumf. W jednej z ostatnich akcji zawodziła skuteczność, ale aż trzy razy zdołali zebrać piłkę i ponowić. Niestety, nieskutecznie. Za to na 0,6 sekundy przed końcem Waczyński sfaulował pod koszem Geurrę, a ten wykorzystał pierwszy rzut osobisty. Drugiego celowo przestrzelił, co dało zwycięstwo faworytom. Kilka dziesiątych sekundy to było za mało na doprowadzenie choćby do dogrywki.
W niedzielę Polacy zagrają ostatni mecz tych eliminacji z Rumunią.
Polska - Hiszpania 88:89 (27:26, 16:17, 22:27, 23:19)
Polska: Slaughter 27, Waczyński 11, Ponitka 11, Michalak 10, Sokołowski 9, Balcerowski 7, Hrycaniuk 4, Koszarek 3, Cel 2, Dziewa 2, Olejniczak 2.
Hiszpania: Barreiro 24, Brizuela 21, Lopez-Arostegui 13, Bassas 11, Guerra 4, Fernandez 4, Parra 4, Garcia 3, Pino 2, Salvo 2, Pauli 1, Arteaga 0.
Autor: Piotr Muszalski/pm/